Liderka kadry siatkarek brutalnie szczera. „Trzeba sobie to powiedzieć jasno przed lustrem”

2025-07-27 19:46

Nasze siatkarki świetnie zareagowały po z kretesem przegranym meczu z mistrzyniami olimpijskimi Włoszkami w półfinale Ligi Narodów. By pokonać zawsze niewygodne Japonki 3:1, musiały się zresetować, nastawić mentalnie na walkę i podejść do spotkania o brąz z nowym animuszem. Udało się! – Widziałam wiarę dziewczyn, była iskierka w oczach – podkreślała atakująca Biało-Czerwonych Magda Stysiak. Nie omieszkała też jednak wytknąć problemów...

Siatkówka, Magda Stysiak, siatkarki, Polska - Japonia

i

Autor: FIVB Magda Stysiak atakuje w meczu Polska - Japonia

Stysiak musiała się mocno namęczyć, by przełamać świetnie jak zwykle broniące Japonki w walce o trzeci z rzędu brązowy medal LN. Zdobyła 18 pkt, wykonała 39 ataków przy 41-procentowej skuteczności. W końcówce ciągnęła zespół razem ze znakomicie dysponowaną środkową i kapitan reprezentacji Polski Agnieszką Korneluk, która rządziła nad siatką (8 bloków!). Ważne było to, że nasza drużyna wyszła na mecz o trzecie miejsce jak na zupełnie nowe wyzwanie, zapominając o tym, co się wydarzyło w meczu z Italią 24 godziny wcześniej. – To jest naprawdę fajnie. Wierzyłyśmy od samego końca, a wiemy, że nie jest łatwo grać z Japonią. Myślę, że ten upragniony medal jest dobrym zakończeniem tych finałów – przyznała Stysiak po odebraniu krążka.

Polki z brązowym medalem! Magdalena Stysiak nie gryzła się w język tuż po meczu!

Magda Stysiak opowiada o sukcesie w Lidze Narodów

Podkreślała, że wiara i odpowiednie podejście mentalne były kluczem do sukcesu.

Byłyśmy razem od początku do końca i tak się nakręciłyśmy i po prostu ja widziałam w tych dziewczynach, w ich oczach tę wiarę. Ta wiara była, ta iskierka w oczach była i wtedy po prostu się niesamowicie gra, bo okej, zrobi się błąd, ale następna akcja to leci bomba i dziękuję. Trzeba było się zresetować po złym spotkaniu. I też przed naszą polską publicznością. Chciałyśmy zdobyć ten medal. Wiedziałyśmy, że od początku meczu musimy wejść jak to się mówi, albo grubo, albo wcale, nie miałyśmy nic do stracenia – przekonywała Stysiak.

Po dotkliwej porażce z mistrzyniami olimpijskimi Włoszkami w meczu, w których nasze dziewczyny w żadnym z trzech setów nie doszły nawet do 20. punktu, nie brakowało krytycznych opinii o grze Polek. Tyle tylko, że dokładnie to samo miało miejsce przed rokiem w Lidze Narodów, Wówczas nasza drużyna dostała taką samą surową lekcję od Italii, by potem pokonać Brazylijki 3:2 w meczu o brąz.

Liga Narodów PREMIE: Ile zarobiły polskie siatkarki za 3. miejsce?

Grałyśmy złą siatkówkę, nie miałyśmy formy

Nasza bombardierka słyszała i te nieprzychylne opinie o grze jej i koleżanek.

Wiele osób w nas nie wierzyło, ale nie ma co się dziwić. Grałyśmy złą siatkówkę, z Włoszkami bardzo źle. Pomimo tego meczu cała Atlas Arena przyszła, kibicowała nam i fani pokazali, że są najlepszymi kibicami na świecie i za to im dziękuję serdecznie, bo naprawdę to było magiczne spotkanie na boisku i poza nim – powiedziała Stysiak i nie ukrywała, że do topowej formy Polkom jeszcze brakuje.

QUIZ: Rozpoznasz polskie siatkarki? Tylko prawdziwi kibice odgadną wszystkie!
Pytanie 1 z 20
Zaczynamy od liderki reprezentacji Stefano Lavariniego. Siatkarka na zdjęciu to...
Joanna Wołosz

Zakończenie jest fajne, mimo złej gry podczas całej Ligi Narodów, bo nie miałyśmy formy, trzeba sobie powiedzieć prosto w twarz przed lustrem – zaznaczyła Stysiak. – Teraz już nie będziemy rozmawiać o o plusach i minusach, jest medal, trzeba się cieszyć. A co możemy zmienić przez miesiąc do mistrzostw świata? Trzeba zapytać trenera, ja zrobię, co on mi każe.