Polki nie boją się Włoszek
Kobieca Italia, od ubiegłego roku pod wodzą słynnego Argentyńczyka Julio Velasco, który prowadził kiedyś Włochów do dwóch mistrzostw świata i trzech mistrzostw Europy, jest absolutnym dominatorem. Ma na koncie serię 27 zwycięstw z rzędu, a przed rokiem została w Paryżu mistrzem olimpijskim. Co na to Polki? Wcale nie pękają! – To jest dobry moment, żebyśmy powalczyły. Kiedyś muszą coś przegrać – przekonuje rezerwowa atakująca Malwina Smarzek, która dobrze zna włoską siatkówkę, bo grała w Italii kilka lat. – Mamy cudownego trenera, który to wszystko pięknie rozpisze i powie nam, jak z nimi wygrać. – Jeszcze nie pokazałyśmy wszystkich umiejętności. Jeśli zagramy swoje, jesteśmy w stanie zwyciężyć – dodaje Paulina Damaske, zmienniczka na pozycji przyjmującej, która w ćwierćfinałowym starciu z Chinkami dała kapitalną zmianę i wykonała kluczowe akcje.
Co tam się wydarzyło?! Siatkarki mordowały się niemiłosiernie w meczu z Chinkami, ale mają półfinał!
Co ciekawe, selekcjoner Lavarini jest zdania, że to nawet lepiej, iż Włoszki muszą sobie radzić z pozycją faworytek, a jego podopieczne mogą wtedy zupełnie inaczej, z większym komfortem podejść do walki.
Zagramy przed polską publicznością nie w roli faworyta. Rywal to grające na najwyższym poziomie mistrzynie olimpijskie, mecz będzie trudny. Ale jestem niemal pewien, że będąc w takim położeniu poczujemy się bardziej komfortowo. Na pewno jednak na Italię taka gra jak przeciwko Chinkom nie wystarczy – nie ukrywał Stefano Lavarini.
Przypomnijmy, że Polki po raz trzeci z rzędu awansowały do strefy medalowej Ligi Narodów. W 2023 i 2024 roku wywalczyły brąz, najpierw w meczu o 3. m. były lepsze od Amerykanek, a rok później pokonały Brazylijki.
Malwina Smarzek założyła to na głowę po zwycięstwie w Lidze Narodów
W drugiej parze półfinałowej turnieju finałowego w Łodzi do faworyzowanej Brazylii (wygrała 3:0 z Niemkami) nieoczekiwanie dołączyły Japonki, które sensacyjnie 3:2 ograły Turczynki. Mecz Brazylia – Japonia odbędzie się o 20.00 w sobotę 26 lipca, zaraz po polskim półfinale. Mecze o medale LN siatkarek zaplanowano na niedzielę 27 lipca: o 16.00 o brąz, a o 20.00 o złoto.
Lavarini podkreśla wagę szerokiego składu Biało-Czerwonych, który pozwolił przezwyciężyć trudności w meczu z Chinami. Tak może być również przeciwko mistrzyniom olimpijskim.
Polska siatkarka miała zostać modelką. Zrezygnowała dla sportu. Julita Piasecka zachwyca
– Awans do półfinału wywalczyliśmy dzięki charakterowi dziewczyn i pomocy wszystkich siatkarek. W ostatnim czasie pracowaliśmy nad tym, byśmy mieli więcej opcji w zespole. Dziewczyny, które weszły z rezerwy, zrobiły to, czego od nich oczekiwałem. Chcemy, by każda wchodząca była skuteczna. Na tym polega duch drużyny – mówi Lavarini.