Dowiedział się o śmierci tuż przed meczem. Nie mógł powstrzymać łez
Dwa zwycięstwa i jedna porażka z takim bilansem zakończyli zmagania grupowe reprezentanci Brazylii w trakcie mistrzostw świata na Filipinach. W grupie H sytuacja stała się na tyle skomplikowana, że dwie wygrane wcale nie dały awansu do fazy pucharowej. Podopieczni Bernardo Rezende po porażce z Serbią 0:3. Musieli czekać na wynik meczu Czechy - Chiny.
Specjalny wpis Bruno Rezende. Jego ojciec zalał się łzami
Cieżko było powstrzymać łzy trenerowi Brazylii po otrzymaniu tak bolesnej wiadomości. Jego syn - utytułowany siatkarz Bruno Rezende zamieścił taki wpis w mediach społecznościowych.
- Dzisiaj żegnamy kogoś tak wyjątkowego dla naszej rodziny. Przeżyła prawie 91 lat w wielkiej radości, lekkości i dzieląc się ogromną miłością z całą rodziną i przyjaciółmi - można przeczytać.
Brazylia za burtą! Siatkarze chcieli to zrobić dla trenera
Po meczu na gorąco wypowiedział się Ricardo Lucarelli, który podkreślił klasę rywali, a także zwrócił się na antenie "Sportv2", że chcieli wygrać z Serbią właśnie dla trenera.
- Nie sądzę, żebyśmy zagrali źle. Byli od nas lepsi przez cały czas i nie wiedzieliśmy, co zrobić, żeby ich powstrzymać. Chwilami brakowało nam siły, ale ich akcje były doskonałe, imponujące, a nie wiem, ile naszych serwisów było zaledwie centymetr za słabych. Myślę, że to kombinacja czynników im sprzyjała i zasłużyli na zwycięstwo - powiedział Lucarelli.
- Chcieliśmy wygrać dla niego - rzucił przyjmujący.
Niestety dla Brazylijczyków mecz Czechów z Chinami zakończył się zwycięstwem ekipy Jiriego Novaka bez straty seta, co oznaczało, że do fazy pucharowej z H awansowali Serbowie i Czesi, a ekipa pod wodzą Bernando Rezende musiała pożegnać się z turniejem.
