Okazuje się, że bardzo duże, by nie powiedzieć, że sprawa jest niemal przesądzona na korzyść ekipy z Bełchatowa! Skra zgromadziła bowiem aż 13 pkt, a to znakomity bilans dla zespołu z drugiej pozycji. Tylko trzy z pięciu klubów z drugich pozycji zapewniają sobie awans do czołowej ósemki Ligi Mistrzów. W praktyce musiałby się wydarzyć jakiś kataklizm, by Skra nie zapewniła sobie promocji. Wynika to wprost z porównania historycznych rezultatów po fazie grupowej LM siatkarzy. W ostatnich latach nie zdarzyło się, by drużyna mająca 13 pkt nie zdołała się zakwalifikować do kolejnej rundy. Pamiętajmy oczywiście, że w czterech grupach LM rywalizacja zakończy się dopiero w połowie lutego i wtedy wszystko będzie jasne, ale szanse na awans Skry są bardzo duże. Zdaje sobie z tego dobrze sprawę trener Gogol.
– Z tego co się orientujemy, drużyna, która miała 13 punktów, zawsze wychodziła z grupy – skomentował szkoleniowiec Skry po zakończeniu turnieju w Bełchatowie. – Nie mamy takiej gwarancji, ponieważ nie mamy komfortu rozgrywania turnieju w jednym czasie. Musimy czekać dwa tygodnie na to, co się wydarzy. Jednak ustawiliśmy poprzeczkę wysoko drużynom, które są na drugich miejscach.
Sześciotygodniowy turniej siatkarskiej Ligi Narodów w Polsce? Prezes PZPS zabrał głos
Nie jest wykluczone, że mimo porażki 2:3 z Zaksą Kędzierzyn na otwarcie turnieju LM w Bełchatowie, to właśnie punkt zdobyty przez Skrę w tej konfrontacji okaże się na wagę awansu do ćwierćfinału. – Zaksa nie przegrywa, gra najlepszą siatkówkę w Polsce oraz jedną z najlepszych w Europie, ale to my jesteśmy drużyną, która dwa razy doprowadziła w meczu z nią do tie-breaka – przypomina trener Gogol.