Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Janisa Johnson, jedna z kluczowych zawodniczek Radomki Radom, nie dokończy sezonu. To wielki cios dla czołowego klubu Tauron Ligi przed fazą play-off – radomianki zajęły w sezonie zasadniczym 2. miejsce w tabeli, a Amerykanka była jednym z filarów zespołu. Zagrała we wszystkich meczach swojej drużyny w rundzie zasadniczej i 5-krotnie zdobywała statuetkę MVP spotkania.
Ogromny SKANDAL w siatkówce! Najlepsza zawodniczka reprezentacji okazała się być… mężczyzną!
Początkowo wydawało się, że zawodniczkę z gry wykluczyła kontuzja, jednak władze klubu nie podawały oficjalnie informacji na temat tego, co dolega Amerykance. Wiadomo było tyle, że z pewnością nie zagra ona już do końca sezonu. - Jest nam bardzo przykro, że taka zawodniczka jak Janisa, jeden z filarów naszej drużyny, nie będzie w stanie pomóc nam w tej decydującej fazie sezonu. Jednak zdrowie zawodniczek jest najważniejsze i zawsze było dla nas na pierwszym miejscu, dlatego też z bólem, ale musimy poinformować o tym osłabieniu – tak sprawę komentował Łukasz Kruk, dyrektor Radomki.
Teraz okazało się, że sprawa jest dużo poważniejsza, niż się można było przypuszczać. Portal WP SportoweFakty, powołując się na brazylijski serwis melhordovolei.com.br, poinformował, że Janisa Johnson zachorowała na nowotwór. - U Janisy Johson zdiagnozowano nowotwór okrężnicy – czytamy na stronie.
Ogromny cios dla polskiej siatkówki. Nie żyje były reprezentant kraju i zasłużony działacz
Z podanych informacji wynika, że Johnson, przynajmniej na początku, będzie leczyć się w Polsce - Janisa nie wróciła do USA. Nadal jest w Radomiu, gdzie może liczyć na wsparcie klubu. Będzie musiała przejść chemioterapię i radioterapię, by usunąć cały guz – informują brazylijscy dziennikarze, którzy podali także, że Amerykanka ma rozpocząć leczenie już w środę.