Siatkarska Zaksa Kędzierzyn znowu przegrała mecz ligowy, ale... tak miało być

2021-02-06 20:11

To już druga w krótkim czasie porażka siatkarzy Zaksy Kędzierzyn w PlusLidze. Poprzednio liderzy rozgrywek ulegli u siebie 2:3 Resovii, a tym razem nie zdobyli nawet seta w konfrontacji z niżej notowanym Aluronem Zawiercie. Tyle tylko, że w gruncie rzeczy takiego rezultatu... należało się spodziewać.

Siatkówka, Liga Mistrzów, Zaksa Kędzierzyn, siatkarze, drużyna

i

Autor: CEV/ Materiały prasowe Siatkarze Zaksy Kędzierzyn szykują się do gry

Wszystko za sprawą manewru personalnego trenera Nikoli Grbicia. Kędzierzynianie mają zagwarantowane pierwsze miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym, bo ich przewaga jest wystarczająca do wyprzedzenia drugiego w klasyfikacji Jastrzębskiego Węgla. Różnica punktowa na ten moment wynosi 10, a jastrzębianie w najlepszym razie mogą do końca rundy zgromadzić jeszcze 9 pkt. Zaksa jest więc niezagrożona i jej trener postanowił dać odpocząć gwiazdom, mocno eksploatowanym w styczniu, kiedy rozgrywali dużo meczów polskiej ligi i Ligi Mistrzów. Z tego właśnie powodu Grbić desygnował do gry rezerwowych i w takiej sytuacji trudno się było spodziewać, że mogą oni nawiązać walkę z solidnymi zawiercianami. W wyjściowej szóstce Zaksy zobaczyliśmy duet środkowych Krzysztof Rejno – Mateusz Zawalski, przyjmujących Adriana Staszewskiego i Dominika Depowskiego, Rafał Prokopczuka na rozegraniu, Bartłomieja Klutha w ataku i Korneliusza Banacha na libero. Nie było więc żadnego zawodnika z podstawowego zestawienia. Tylko na epizody wchodzili libero numer jeden Paweł Zatorski i amerykański środkowy David Smith.

POTĘŻNY cios dla polskiej siatkówki. NIE ŻYJE wicemistrzyni świata i Europy

Trudno się dziwić, że zmiennicy nie dali rady pokonać Aluronu ani nawet urwać im seta. Ulegli 0:3, w partiach do 18, 23 i 19. – Wszystkim się należało trochę odpoczynku, a zawodnicy, którzy grali dzisiaj, zasłużyli swoją pracą na to, by wystąpić i będziemy chcieli ich jeszcze wykorzystać przed play-off, żeby byli do nich także gotowi – powiedział asystent Grbicia, Michał Chadała. - Trzeba pamiętać, że pierwsza szóstka gra też tak dobrze dzięki tym, którzy grali dzisiaj. Mamy mecz z Radomiem i Katowicami, a gracze, który nie pojawili się dzisiaj, pomału będą wchodzić, żeby na mecz ćwierćfinału Pucharu Polski z Resovią byli w optymalnej formie.