Tak wyglądała ostatnia akcja meczu Zaksa – Trentino. Zobaczcie gigantyczną radość siatkarzy z Kędzierzyna [WIDEO]

2021-05-02 7:49

– W życiu bym nie powiedział, że stanę w tym miejscu i w taki sposób skończę finał Ligi Mistrzów – nie ukrywał po wielkim finale w Weronie atakujący Zaksy Kędzierzyn Łukasz Kaczmarek. To właśnie jego zagranie przy serwisie w końcówce czwartej partii z Itasem Trentino dało sukces 3:1 polskiemu zespołowi, który po raz pierwszy od 43 lat mógł się cieszyć ze zdobycia najważniejszego europejskiego pucharu klubowego. Mamy wideo, zobaczcie jak Kaczmarek zakończył to kapitalne widowisko na włoskiej ziemi.

Siatkówka, Zaksa Kędzierzyn, Liga Mistrzów, finał, siatkarze, Jakub Kochanowski, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Paweł Zatorski, Ben Toniutti

i

Autor: Instagram/kuba.kochan/ Archiwum prywatne Siatkarze Zaksy celebrują triumf w Lidze Mistrzów

– To jest uśmiech przez łzy, niesamowite uczucie – nie ukrywał po wygranej w wypowiedzi dla Polsatu Sport Łukasz Kaczmarek, bombardier Zaksy Kędzierzyn. - Przed sezonem w życiu bym nie powiedział, że stanę w tym miejscu i w taki sposób skończę finał Ligi Mistrzów. To coś niewiarygodnego, szczególnie że po tym ciężkim poprzednim sezonie marzyłem przede wszystkim, żeby rozegrać ten w zdrowiu, a udało się uzyskać najcenniejsze trofeum klubowe. Jestem przeszczęśliwy. Czy to był mecz życia? Pewnie tak, ale mam nadzieję, że jeszcze wiele takich fajnych spotkań przede mną. Graliśmy dobrą siatkówkę, przy 2:0 pomyśleliśmy, że się uda. Wymarzone zakończenie. Nasza cierpliwa, mądra, techniczna gra to był obrazek od samego początku sezonu. W finale ligi polskiej tego zabrakło, bo za wszelką cenę próbowaliśmy rozwiązań siłowych, nie było aż tak technicznej siatkówki jak tutaj w Weronie – powiedział Łukasz Kaczmarek.

Trener Zaksy Kędzierzyn Nikola Grbić popłakał się po wygraniu Ligi Mistrzów

Siatkarze narzekali na światło w hali w Weronie, które umieszczone było centralnie nad parkietem, a to oznaczało, że przy podrzucie piłki do zagrywki i spojrzeniu w górę przed uderzeniem, trudno ją było dostrzec. W ostatniej akcji meczu Kaczmarek jednak wykonał perfekcyjny serwis, zaliczył asa na wagę wygranej w meczu z Itasem i w całej Lidze Mistrzów 2020/21. – Ciężko się zagrywało przy tym świetle, gdy piłki nie było nieraz widać – przyznał Kaczmarek. – Liczy się to, że w tym najważniejszym momencie zobaczyłem ją i mogłem tak ją trafić, żeby skończyć spotkanie.

MVP finału Ligi Mistrzów Aleksander Śliwka: Poszliśmy w ogień za trenerem

Ostatnia akcja finału Ligi Mistrzów siatkarzy Zaksa - Itas