To był wieczór, który polska siatkówka zapamięta już chyba na zawsze. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po pierwszym meczu na wyjeździe znalazła się w dobrej sytuacji przed rewanżem u siebie. Wygrała z naszpikowanym gwiazdami Zenitem Kazań i kibice nad Wisłą niecierpliwie czekali na decydujący o awansie do finału bój. Ten został rozegrany w środę. Spotkanie było wyjątkowo dramatyczne. W pewnym momencie ZAKSA miała aż osiem piłek meczowych i wydawało się, że kędzierzynianie nadspodziewanie szybko zakończą starcie z faworyzowaną ekipą z Rosji. Okazało się jednak, że Zenit nie zamierzał się poddawać. Mimo bardzo trudnej sytuacji, goście wybronili się i ostatecznie wygrali 3:2. To oznaczało złoty set. Partia ta zadecydowała o tym, kto wystąpi w wielkim finale Ligi Mistrzów 2020/21 siatkarzy!
Sprawdź: Nie do wiary ile zarabia Artur Szpilka! Fortuna, którą liczy w milionach! Jego majątek rzuca na kolana
W złotym secie na początku trwała walka punkt za punkt. Jednak w pewnym momencie ZAKSA osiągnęła przewagę. Wyszła na prowadzenie 8:4 i choć kibice dobrze wiedzą, że w siatkówce nie takie różnice się trwoniło, to tym razem gospodarze utrzymali presję i zespół z Kędzierzyna-Koźla zaprezentuje się w finale Ligi Mistrzów. W Polsce, co zrozumiałe, zapanowała euforia. W Rosji? Wręcz przeciwnie.
Zobacz: Żądają od Justyny Żyły, żeby wreszcie upubliczniła sekrety rodziny i domu. Ogromna presja rośnie
Media w Rosji były zgodne co do tego, że mecz ZAKSY z Zenitem Kazań należał do jednych z najbardziej ekscytujących spotkań w historii klubowej siatkówki. Po takiej rywalizacji dziennikarze z tego kraju sądzili też, że nie warto płakać nad wynikiem. "Zenit w złotym secie miał szanse na wyrównanie, ale Polacy, którzy pamiętali mecze z Civitanovą, w mocny sposób zakończyli mecz. Szkoda naszych łez" - czytamy na sport24.ru.
Inne źródła starały się nieco bronić przyjezdnych. Według nich, Zenit zrobił dużo ratując skórę przed złotym setem, a sama decydująca partia jest niezwykle loteryjna. "Zenit obronił osiem piłek meczowych, ale to nie wystarczyło na finał. Ten mecz z pewnością przejdzie do historii polskiej siatkówki klubowej. Wydawało się, że zespół z Kazania całą swoją moc wyczerpał w pierwszym secie, bo w drugim już dominowali Polacy. Złoty set w siatkówce jest jak rzuty karne w piłce nożnej. To loteria. ZAKSA awansowała do finału" - napisano na sport-express.ru.
Sprawdź: Tego dnia córka Małysza usłyszała prawdę o sobie i ojcu. Potwierdziło się to, co Karolina Małysz mogła przypuszczać
Portal sport.business-gazeta.ru skupił się na drużynie... z Polski. Grę ekipy Nikoli Grbicia określono mianem "świetnej". "W pierwszym secie Zenit szybko wyszedł na prowadzenie, a potem powiększał przewagę dzięki, niemal bezbłędnej, grze w ataku. W drugim secie Zenit grał bardzo brudno i popełnił 11 własnych błędów. Jednocześnie sami Polacy byli świetni" - napisano w tekście po dramatycznym meczu.