Walka w Kaliszu dostarczyła kibicom ogromnych emocji - Włodarczyk leżał na deskach, ale przetrwał kryzys i sam w 10. rundzie znokautował Balskiego. W wywiadzie dla TVP Sport tuż po pojedynku zdradził, że zaledwie kilka dni przed starciem o tytuł wylądował w szpitalu, ale dopiero w piątek w "Dzień Dobry TVN" opowiedział więcej o wydarzeniach sprzed kilku miesięcy. I trzeba przyznać, że szczegóły, które ujawnił, są wstrząsające.
Krzysztof Włodarczyk miał udar kilka dni przed walką o tytuł mistrza świata
- Z 21 na 22 maja nagle poczułem, że lewa strona mi nieruchomieje. Nie czułem lewej strony. Próbowałem wstać i nie mogłem, lewa ręka mi opadła, a lewa strona twarzy się wykrzywiła. Krzyczałem do mamy, ale nie rozumiała, a jak po chwili znów chciałem wstać, to wpadłem w futrynę i tata mnie podpierał. Mama zadzwoniła po karetkę i gdy przyjechała, to lewa ręka, a zwłaszcza dłoń, była cała fioletowa. Wydaje mi się, że to był udar, albo początek udaru, bo nie mogłem powiedzieć słowa przez dłuższych kilka minut - wypalił Włodarczyk.
Lekarze zalecili co najmniej tygodniowy pobyt w szpitalu na obserwacji oraz serię badań, ale kilkanaście godzin później "Diablo" wypisał się na własną odpowiedzialność. Powód? Wspomniana wyżej walka z Balskim. Włodarczyk trafił do szpitala w nocy ze środy na czwartek, ale wyszedł już w piątek, bo tego dnia był... trening medialny w Kaliszu. W sobotę było z kolei oficjalne ważenia, a w niedzielę batalia o tytuł.
Krzysztof Włodarczyk przeszedł bardzo poważną operację serca
- To było dla mnie ważne. Lekarze mówili, że nie mogę wyjść, a ja im mówiłem, że muszę, bo mam trening pokazowy itd. Z tyłu głowy miałem jednak świadomość, że być może jak przyjmę kilka ciosów, to coś się wydarzy i niestety padnę na tym ringu. Dzięki Bogu wygrałem - zaznaczył.
Co za figura! Gdy Krzysztof Włodarczyk brał ślub, jego była żona wstawiła zabójczo seksowne zdjęcie
Karolina Olszewska, żona Włodarczyka, która towarzyszyła mu podczas nagrania "Dzień Dobry TVN" zdradziła z kolei, że "Diablo" ma za sobą operację serca.
- Dziś jest już dobrze. Krzysztof jest po bardzo poważnej operacji serca - powiedziała. - Od urodzenia miałem ubytek w sercu. U młodego człowieka taka wada nie daje jakiegoś tam sygnału, ale potem, zwłaszcza u sportowców, którzy ciągle trenują i funkcjonują w efekcie na podwyższonym tętnie, serce się powiększa i trzeba było to zoperować - dodał Włodarczyk.
Krzysztof Włodarczyk zakończy karierę?! Promotor ujawnił sensacyjne wyjście