Bartosz Żukowski odpowiada zawiedzonym fanom: "Nie mam prawa tego robić"
Gala FAME 28 przyniosła sporo emocji. Zobaczyliśmy na niej kilka niezwykle ciekawych pojedynków, a w walce wieczoru wystąpił znany polski aktor Bartosz Żukowski. Sporo fanów, nawet w środowisku freak-fightów, mogło być zaskoczonych – Żukowski ma przecież już 50 lat, a do tego wcześniej nie miał dużego doświadczenia ze sportami walki. Co więcej, podpisanie przez niego kontraktu miało miejsce stosunkowo niedawno, więc nie miał on też wiele czasu na przygotowania.
Marcin Najman wywołał ogromne poruszenie po walce na FAME 28! Znów to ogłosił, symboliczny gest
Zobacz zdjęcia z walki Bartosza "Legendy" Żukowskiego z Tomaszem "Szalonym Reporterem" Matysiakiem w galerii poniżej:
Było to niestety widać w klatce. W zaledwie kilkadziesiąt sekund został zdominowany przez bardziej doświadczonego (choć niewiele młodszego) Tomasza „Szalonego Reportera” Matysiaka i po drugim nokdaunie już się nie podniósł. W rozmowie z „Super Expressem” Bartosz Żukowski przyznał, że dla niego sukcesem było już samo wyjście do ringu. – Jestem jednak z siebie dumny, że wygenerowałem tyle siły i mocy, by wyjść do klatki – powiedział aktor, który w rozmowie z nami niespodziewanie... nie mógł się nachwalić Marcina Najmana.
W rozmowie z Bartoszem Żukowskim nie mogło zabraknąć jednak wątku jego legendarnej roli Waldusia Kiepskiego. Wielu fanów liczyło, że na konferencjach i w programach przed galą Żukowski znów będzie odgrywał tę postać ku uciesze fanów. To jednak nie miało miejsca, co skończyło się niezadowoleniem kibiców. 50-latek bardzo prosto wyjaśnił, czemu nie mógł tego zrobić. – No tak, ale ludzie nie rozumieją, że jestem związany kontraktem z ATM i Polsatem i nie wolno mi opowiadać tej postaci w żadnych innych komercyjnych sytuacjach. Więc jeśli pojawiły się takie zarzuty, to są niezasadne, bo ja po prostu nie mam prawa tego robić. Dlatego przepraszam jeśli kogoś zawiodłem na tym polu – zakończył Żukowski w rozmowie z nami. Całą rozmowę z aktorem znajdziecie TUTAJ.