Gigantyczna awantura podczas walki FAME MMA 27! Potężne ciosy, wielki chaos i przerwana walka

2025-09-06 21:26

Za nami jedna z najbardziej wyczekiwanych walk gali FAME 27: Kingdom, która odbywa się w PreZero Arenie w Gliwicach. W starciu kickbokserskim w małych rękawicach zmierzyli się Bartosz Szachta i Kamil „King Kong” Minda. Finał pojedynku okazał się kuriozalny.

Kamil Minda, Bartosz Szachta

i

Autor: FAME MMA/ Materiały prasowe

Emocje w trakcie i po walce na gali FAME

Nietypowym elementem pojedynku było to, że Minda jeszcze przed wejściem do klatki musiał przez 10 minut biec na bieżni w określonym tempie. Miało to go zmęczyć i wyrównać szanse w walce z dużo lżejszym rywalem z Torunia.

Od pierwszych sekund aktywniejszy był Szachta, który naciskał na osłabionego już biegiem Mindę. Trafiał ciosami, pracował kopnięciami i systematycznie rozbijał wykroczną nogę przeciwnika, uniemożliwiając mu skuteczne ataki. „King Kong” próbował odpowiadać, ale jego akcje były czytelne.

ZOBACZ TEŻ: Syn Karola Nawrockiego na FAME 27! Daniel Nawrocki obejrzy na żywo wielką walkę Adamek - Soldić

Zakazane ciosy

Frustracja Mindy dała o sobie znać – w pewnym momencie, po obaleniu rywala, zasypał go ciosami w parterze, co w formule K-1 jest zakazane. Sędzia ukarał go odjęciem punktu. Po wznowieniu Minda ponownie złamał przepisy, kontynuując ataki w parterze. W emocjach także Szachta zadał nieprzepisowy cios. Gdy już było wiadomo, że jest po walce, najpierw kopnął rywala (nieczysto), a potem powalił go na matę.

Pojedynek został przerwany, a ostatecznie zwycięstwo przyznano Bartoszowi Szachcie. Decyzją sędziego wygrał przez dyskwalifikację Kamila Mindy za nielegalne uderzenia.

ZOBACZ TEŻ: Błyskawiczna porażka Tybury na UFC Paryż! Brutalny nokaut na Polaku już w pierwszej rundzie

Super Sport SE Google News
Tomasz Adamek przed walką z Roberto Soldiciem w FAME. Ocenił Karola Nawrockiego