- Kamil Stoch to legendarny skoczek, który po tym sezonie zakończy karierę.
- Na początku sezonu był blisko czołowej "10", ale jego najlepszym wynikiem pozostaje na razie 12. miejsce z Lillehammer.
- Właśnie wybiło 1000 dni, od kiedy Stoch po raz ostatni zameldował się w "10" zawodów Pucharu Świata.
- Czy uda mu się przerwać tę serię podczas Turnieju Czterech Skoczni? Dowiedz się więcej w dalszej części tekstu
Kamil Stoch to trzykrotny mistrz olimpijski, 39-krotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata, który po sezonie 2022/2023 wpadł w dołek, z którego nieustannie próbuje wyskoczyć. Wiadomo, że po tym sezonie zakończy karierę niezależnie od wyników, ale latem i na początku zimy pokazał, że wciąż drzemie w nim spory potencjał. Po inauguracji PŚ w Lillehammer i późniejszych zawodach w Falun wydawało się, że jest naprawdę blisko ścisłej czołówki. Później jego forma nagle osłabła i przed Turniejem Czterech Skoczni trudno liczyć, że 38-latek włączy się do walki o czołowe pozycje.
Co więcej, tuż przed startem TCS wybiło dokładnie 1000 dni, od kiedy Stoch po raz ostatni zameldował się w czołowej "10" zawodów Pucharu Świata. Kiedy po raz ostatni był tak wysoko? Więcej pod naszym quizem przygotowanym z myślą o kibicach skoków narciarskich.
Aż trudno uwierzyć, ale Kamil Stoch po raz ostatni był w czołowej "10" PŚ pod koniec sezonu 2022/2023 - dokładnie 1 kwietnia 2023 r. w Planicy. Zajął wtedy 10. miejsce. Marcin A. Szemraj, statystyk zajmujący się skokami narciarskimi, wyliczył, że 26 grudnia 2025 r. minęło dokładnie 1000 dni od tamtej chwili.
W dniu rozpoczęcia 74. TCS będą to 1002 dni. Czy Stochowi uda się przełamać czarną serię właśnie w niemiecko-austriackim cyklu?
- Nie próbuję teraz gonić czy nadrabiać. Widocznie tak ma być. Przetrenowałem, ile mogłem. Dałem z siebie wszystko na każdym treningu w kwestii fizycznej i mentalnej. Na tę chwilę nie jestem w stanie zrobić niczego więcej, niż teraz robię. Jeżeli będę trzymał się pewnego schematu, może kiedyś ten jeden konkurs mi wyjdzie? Może będzie trochę szczęścia? Może inni popełnią więcej błędów? Coś zaskoczy i będzie fajnie? Będę czekał na taki konkurs, choćby i do ostatniego skoku - mówił 38-latek w rozmowie ze Skijumping.pl po ostatnich zawodach w Engelbergu, które zakończył na 18. miejscu.
Pierwsza okazja już 29 grudnia w Oberstdorfie - pod warunkiem, że dzień wcześniej Stoch wykona zadanie w kwalifikacjach. Później rywalizacja w TCS przeniesie się do Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen.
