Aryna Sabelenka zmierzyła się z Nickiem Kyrgiosem w pokazowym meczu w Dubaju okrzykniętym "bitwą płci". W wypełnionej po brzegi hali na trybunach pojawiło się mnóstwo gwiazd, m.in. brazylijskiej gwiazdo futbolu Ronaldo i Kaka.
Zmagający się od dłuższego czasu z kłopotami zdrowotnymi Nick Kyrgos, finalista Wimbledonu 2022, nie rozegrał oficjalnego meczu od marca. Na korcie zawsze jednak słynął z bajecznej techniki i widowiskowych zagrań. Aryna Sabalenka zapowiadała, że zrobi wszystko, by Kyrgiosowi „skopać tyłek”, podkreślając, że jej wygrana byłaby „dobrą wiadomością dla kobiecego tenisa”.
Aryna Sabalenka z przyjaciółką prężą się w skąpych bikini! Ale forma!
- A jak przegram? Myślę, że to nie będzie miało wpływu na kobiecy sport. Chodzi o to, żebyśmy się dobrze bawili i dostarczyli trochę rozrywki publiczności. I jak w sporcie - ktoś wygra, a ktoś przegra – studziła emocje Sabalenka.
Sabalenka - Kyrgios: Kontrowersyjne zasady
Duże kontrowersje wywoływały zasady, na jakich mieli powalczyć Aryna Sabalenka i Nick Kyrgios. Dla wyrównania szans połowa kortu Białorusinki była o dziewięć procent mniejsza od połowy tej Australijczyka. Oboje mieli też do dyspozycji tylko jeden serwis.
Sabalenka - Kyrgios WYNIK: Kto wygrał?
Mecz Aryny Sabalenki z Nickiem Kyrgiosem był ciekawym i wyrównanym widowiskiem. Zgodnie z przewidywaniami oglądaliśmy dużo przełamań. W pierwszym secie zwłaszcza Sabalenka miała problemy z obroną podania. Po pierwszym secie Australijczyk wyglądał, jakby zaczął opadać z sił, co mogło wynikać z tego, że ostatnio leczył kolejne kontuzje i brakowało mu meczowego ogrania. W drugim secie zasapany i bardzo spocony Kyrgios przegrywał już 1:3. Potem jednak Australijczyk złapał drugi oddech, odrobił straty i przypieczętował zwycięstwo 6:3, 6:3, wygrywając pięć gemów z rzędu.
