Świątek odwróciła losy finału w Seulu
Mimo ambitnej walki, pod koniec decydującego seta Aleksandrowa nie kryła emocji – w jej oczach pojawiły się łzy. Dla Aleksandrowej był to turniej pełen wysiłku i determinacji. Chociaż finał zakończył się porażką, jej walka i emocje z pewnością pozostaną w pamięci kibiców. – Uważam, że i tak zrobiłam tu świetny wynik – mówiła Jekaterina Aleksandrowa podczas ceremonii wręczania nagród. Nawet podczas pomeczowej przemowy nie kryła wzruszenia...
– Chcę pogratulować Idze tak wspaniałego tygodnia i tak świetnego wyniku. To świetna zawodniczka. Zawsze bardzo trudno się z nią gra. Starałam się dzisiaj dać z siebie wszystko. To nie wystarczyło, więc może następnym razem pójdzie mi trochę lepiej. Gratulacje dla ciebie i twojej drużyny. Życzę wam wszystkiego najlepszego w dalszej części sezonu – dodała tenisistka z Rosji.
– Nie wiem, jak to wygrałam. Starałam się przetrwać, pozostać w tym meczu. Mam nadzieję, że zagramy więcej finałów w przyszłości, bo gra z tobą była trudna i zarazem była dla mnie rozrywką – odpowiedziała jej Iga Świątek.
Polka zadebiutowała w turnieju WTA 500 w Seulu, a jej triumf nawiązuje do historii polskiego tenisa w tym mieście. Poza zwycięstwem Agnieszki Radwańskiej sprzed 12 lat, w finale w 2019 roku wystąpiła Magda Linette, która wówczas w półfinale pokonała... Jekaterinę Aleksandrową. Z kolei w pierwszej edycji imprezy w 2004 roku do finału dotarła Marta Domachowska, przegrywając z ówczesną gwiazdą rosyjskiego tenisa, Marią Szarapową.