Stearns w światowym rankingu zajmuje 53. miejsce, ale wiosną była w trzeciej dziesiątce. W 2023 roku grała w US Open w 1/8 finału, a w dodatku była górą w dwóch wcześniejszych meczach z Fręch. Również początek czwartkowego spotkania zwiastował kolejny sukces Amerykanki. W pierwszym secie prowadziła już 5:2. Fręch zdołała doprowadzić do tie-breaka i wygrywała w nim 4-2, ale ostatecznie partia padła łupem Stearns.
Wiadomo, ile Fręch zarobiła za wyeliminowanie Williams! Solidna wypłata
Magdalena Fręch w 3. rundzie US Open. W kolejnym meczu może zagrać z Coco Gauff
Choć pierwszego seta Fręch przegrała, to pokazała, że jeśli poprawi nieco grę, to jest w stanie walczyć o zwycięstwo. I poprawa rzeczywiście nastąpiła. Drugiego seta to Polka zaczęła od prowadzenia 4:1. Stearns niebezpiecznie zbliżyła się na 3:4, ale na więcej Fręch jej nie pozwoliła i wyrównała stan meczu. Trzecią partię 27-letnia łodzianka zaczęła wręcz koncertowo. Wygrała pięć pierwszych gemów i znalazła się o krok od awansu. Zryw rywalki, która zmniejszyła stratę na 2:5, na niewiele się zdał. Fręch przy własnym serwisie zamknęła spotkanie. Kolejny mecz Polka rozegra w sobotę. Jej rywalką będzie albo rozstawiona z numerem trzecim Amerykanka Coco Gauff, albo Chorwatka Donna Vekić.
Awantura po meczu Polki na Wimbledonie. Fręch była wściekła! Organizatorzy zrujnowali wszystko
W pierwszej rundzie pochodząca z Łodzi tenisistka pokonała Australijkę Talię Gibson 6:2, 6:2. Zwycięstwo nie przyszło jednak Polce tak łatwo jakby wskazywał na to wynik.
- To na pewno nie był łatwy mecz, bo rywalka posyłała bardzo trudne piłki - jej zagrania były płaskie. Musiałam się napracować, ale dobrze zaczęłam ten turniej. Czułam się silna fizycznie i byłam przygotowana na to, że ten mecz może potrwać dłużej. Dobrze ustawiałam się na nogach do każdej piłki i to był klucz do zwycięstwa - powiedziała nam Fręch.
Magdalena Fręch przed meczem 3. rundy US Open wyskoczyła na rejs łódką
Przed potyczką ze Stearns, Fręch wykorzystała na rejs łódką w okolicach Manhattanu.
- Co roku staram się odwiedzić jakieś miejsce i w tym roku padło na rejs łódką, aby zobaczyć Manhattan z innej perspektywy. Miałam dwa dni przerwy pomiędzy meczami, więc mogłam sobie na to pozwolić. To dobra odskocznia po siedmiu dniach ciągłego pobytu na kortach. Fajny odpoczynek dla głowy i dobra forma, aby uciec od tego zgiełku jaki jest w Nowym Jorku - zdradziła.
Magdalena Fręch wprost o tym, jaki wpływ na nią ma Iga Świątek. Nie wahała się tego przyznać