Iga Świątek zna Jelenę Rybakinę bardzo dobrze jeszcze z czasów juniorskich. Atuty wysokiej tenisistki (184 cm wzrostu) to przede wszystkim potężny płaski serwis, mocny return i silne uderzenia z głębi kortu. Jak na słuszny wzrost, dobrze się porusza. Kiedy jest w formie, imponuje też mocną psychiką, grając dobrze w kluczowych momentach i nie dając się ponieść emocjom. A w poprzednich meczach, w których ograła mistrzynię Australian Open Madison Keys oraz mistrzynię US Open Arynę Sabalenkę, Rybakina pokazała, że nagle zbudowała bardzo wysoką dyspozycję.
- Przeciwko Jelenie zawsze jest bardzo intensywnie. I nie dostajesz zbyt wielu szans, bo ona świetnie serwuje - powiedziała przed dzisiejszym meczem Iga Świątek. - Bardzo dobrze się porusza, zwłaszcza jak na swój wzrost. Dobrze kryje kort, więc naprawdę będę musiała być gotowa, żeby wykorzystać swoje szanse, bo kiedy ona gra dobrze, szczególnie na takiej nawierzchni i z tymi piłkami, jest bardzo precyzyjna, a kiedy czuje grę, piłki zwykle trafiają tam, gdzie chce. Dlatego po prostu muszę grać swoją grę, być solidną i wykorzystywać szanse, które dostanę - dodała.
Pierwszy set stał półfinału Iga Świątek - Jelena Rybakina stał na niesamowitym poziomie. Obie panie kapitalnie serwowały, szybko wygrywając gemy przy własnym podaniu. Przy stanie 3:3 Polce przy trafił się gorszy moment. Nie trafiała pierwszym serwisem, co rywalka wykorzystała, wychodząc na prowadzenie 5:3. Wydawało się, że pierwsza partia padnie jej łupem, ale wtedy Iga zaczęła wywierać na nią niesamowitą presję. Rybakina wyraźnie się usztywniła, co wpłynęło na jakość jej serwisu. Jakby zupełnie zgubiła pewność siebie. Polka zwietrzyła szansę, docisnęła jeszcze bardziej i wygrała cztery kolejne gemy - od stanu 3:5 do 7:5.
W drugim secie Iga Świątek utrzymywała wysoki poziom, a z Jeleny Rybakiny jakby zeszło powietrze. Przy stanie 4:1 i 40-0 Polka miała trzy szanse na kolejne przełamanie. Wtedy taśma bardzo pomogła rywalce. Nagle zamiast 5:1 zrobiło się 4:2 i to Polka broniła się przed przełamanie. Końcówka była nerwowa. Iga nieco gorzej wtedy serwowała, ale za to kapitalnie grała w defensywie. Domknęła to spotkanie i mogła cieszyć się z pierwszego w karierze awansu do finału w Cincinnati.
Iga Świątek przez 13 miesięcy nie mogła awansować do żadnego finału. Teraz udało jej się to w trzech z ostatnich czterech turniejów, w których zagrała (Bad Homburg, Wimbledon i Cincinnati). Iga Świątek po raz trzeci z rzędu zagrała w półfinale turnieju w Cincy. W dwóch poprzednich edycjach odpadała w tej fazie po porażkach kolejno z Coco Gauff i Aryną Sabalenką. Teraz po raz pierwszy w karierze zagra w Cincinnati o tytuł.
Z kim zagra Iga Świątek w finale WTA Cincinnati? Rywalka
Iga Świątek rywalkę w finale turnieju WTA w Cincinnati pozna po drugim półfinale, który zacznie się zaraz po zakończeniu jej meczu z Jeleną Rybakiną. Zagrają w nim Włoszka Jasmine Paolini i Rosjanka Weronika Kudermietowa.
Iga Świątek w Cincinnati i generalnie w czasie US Open Series oswaja się ze specyficznymi piłkami Wilsona, które dużo trudniej kontrolować niż te, którymi panie grały w Europie, na mączce i na trawie. Duże znaczenie ma top-spinowa technika forhendowa Polki, której trudniej kontrolować lot lżejszych piłek, niż zawodniczkom uderzającym je bardziej płasko. Problemy są też przy serwisie. - Te piłki są lekkie i bardzo różnią się od tych, którymi grałyśmy na mączce i na Wimbledonie. Jedynym dobrym podejściem jest skupienie się na jak najlepszym dostosowaniu do nich i zaakceptowaniu tego, że po niektórych uderzeniach piłki po prostu wystrzelą i uciekną z rakiety. Staram się je kontrolować tak bardzo, jak to możliwe - stwierdziła Iga Świątek.
Kiedy finał WTA Cincinnati? O której godzinie finał kobiet?
Iga Świątek zagra w finale turnieju WTA w Cincinnati w poniedziałek 18 sierpnia. Początek finału kobiet o godzinie 24 polskiego czasu (noc z poniedziałku na wtorek). Transmisja TV z finału WTA Cincinnati na antenie Canal+ Sport 2.
Cieszy awans Igi Świątek do finału w Cincinnati, ale wobec napiętego terminarza US Open Series robi się problem. Turniej miksta US Open, w którym Polka ma wystąpić w parze z Casperem Ruudem, rusza już we wtorek o godzinie 17 polskiego czasu, oczywiście w Nowym Jorku. Przed Polką trudne decyzje...