Iga Świątek jest już w finale turnieju WTA w Cincinnati po zwycięstwie nad Jeleną Rybakiną. Polka przez 13 miesięcy nie mogła awansować do żadnego finału. Teraz udało jej się to w trzech z ostatnich czterech turniejów, w których zagrała (Bad Homburg, Wimbledon i Cincinnati). Iga Świątek po raz trzeci z rzędu zagrała w półfinale turnieju w Cincy. W dwóch poprzednich edycjach odpadała w tej fazie po porażkach kolejno z Coco Gauff i Aryną Sabalenką. Teraz po raz pierwszy w karierze zagra w Cincinnati o tytuł.
Z kim zagra Iga Świątek w finale WTA Cincinnati? Rywalka
Iga Świątek rywalkę w finale turnieju WTA w Cincinnati pozna po drugim półfinale, który zacznie się zaraz po zakończeniu jej meczu z Jeleną Rybakiną. Zagrają w nim Włoszka Jasmine Paolini i Rosjanka Weronika Kudermietowa.
Iga Świątek w Cincinnati i generalnie w czasie US Open Series oswaja się ze specyficznymi piłkami Wilsona, które dużo trudniej kontrolować niż te, którymi panie grały w Europie, na mączce i na trawie. Duże znaczenie ma top-spinowa technika forhendowa Polki, której trudniej kontrolować lot lżejszych piłek, niż zawodniczkom uderzającym je bardziej płasko. Problemy są też przy serwisie. - Te piłki są lekkie i bardzo różnią się od tych, którymi grałyśmy na mączce i na Wimbledonie. Jedynym dobrym podejściem jest skupienie się na jak najlepszym dostosowaniu do nich i zaakceptowaniu tego, że po niektórych uderzeniach piłki po prostu wystrzelą i uciekną z rakiety. Staram się je kontrolować tak bardzo, jak to możliwe - stwierdziła Iga Świątek.
Kiedy finał WTA Cincinnati? O której godzinie finał kobiet?
Iga Świątek zagra w finale turnieju WTA w Cincinnati w poniedziałek 18 sierpnia. Początek finału kobiet o godzinie 24 polskiego czasu (noc z poniedziałku na wtorek). Transmisja TV z finału WTA Cincinnati na antenie Canal+ Sport 2.
Cieszy awans Igi Świątek do finału w Cincinnati, ale wobec napiętego terminarza US Open Series robi się problem. Turniej miksta US Open, w którym Polka ma wystąpić w parze z Casperem Ruudem, rusza już we wtorek o godzinie 17 polskiego czasu, oczywiście w Nowym Jorku. Przed Polką trudne decyzje...