Reprezentacja Polski wraca z MŚ w Tokio z jednym srebrnym medalem, który niemalże w ostatniej chwili w konkursie skoku wzwyż wywalczyła Maria Żodzik. Obok niej za najjaśniejszy punkt wśród biało-czerwonych należy uznać Natalię Bukowiecką. Brązowa medalistka olimpijska z Paryża i wicemistrzyni poprzednich MŚ w Budapeszcie tym razem wróci do kraju bez medalu, ale i tak może być z siebie dumna. Bukowiecka (z domu Kaczmarek) jechała do Tokio pełna wątpliwości, ale na najważniejszej imprezie sezonu potwierdziła swoją klasę.
Bohaterski gest Natalii Bukowieckiej. Zrobiła to tuż przed biegiem, rywalka jej tego nie zapomni
Natalia Bukowiecka przetrwała trudne chwile i spełniła cele na MŚ
"Startem na Mistrzostwach Świata w Tokio zakończyłam sezon 2025. To był jeden z najtrudniejszych sezonów w mojej karierze, pełen wyzwań i trudnych chwil. Mimo wszystko wyniosłam z niego wiele cennych lekcji i cieszę się, że sam występ na mistrzostwach mogę uznać za udany! Kończę go z wynikami: 4. miejsce indywidualnie, 4. miejsce w sztafecie 4x400 m mix, 5. miejsce w sztafecie 4x400 m i SB [najlepszy wynik w sezonie - red.] 49,26 uzyskanym podczas najważniejszej imprezy sezonu" - podsumowała mistrzostwa 27-latka.
Już po indywidualnym finale Bukowiecka zdradziła przed kamerą TVP Sport, że w czerwcu wyznaczyła sobie cele - miejsce w czołowej "6" MŚ i złamanie bariery 49,5 s. Aż do ostatniego startu w Tokio było jej jednak trudno i nie kryła się z tym, że płakała po nieudanych startach i miała ochotę rzucić wszystko. Zagryzła jednak zęby i wróciła na najwyższy poziom, co zamierza uczcić w wyjątkowy sposób.
Dramatyczne sceny na MŚ! Polak potrzebował pilnej pomocy. Zwieziono go na wózku [ZDJĘCIA]

Klamka zapadła. Bukowiecka zrobi to po MŚ
- Musiałam po prostu w siebie uwierzyć. Powiedziałam sobie, że jak wejdę do tego finału, to wytatuuję sobie słowo "wierzyć" po angielsku. Obiecałam sama sobie, to teraz muszę to zrobić! Tylko muszę wybrać miejsce. W Tokio się trochę boję, tak że chyba w Polsce - zapowiadała Bukowiecka jeszcze w trakcie MŚ, po awansie do upragnionego finału.
Będzie to jej pierwszy tatuaż, jednak musi jeszcze trochę poczekać. Czwarta biegaczka świata na 400 metrów po ostatnim starcie została w Japonii. W mediach społecznościowych pochwaliła się już wizytą w Osace, gdzie dała kolejną szansę napojowi matcha.
"Choć zabrakło wymarzonego medalu, ten rok pokazał mi, jak wiele mam w sobie siły i determinacji. Po latach treningów wciąż widzę możliwości, by urwać kolejne setne sekundy i co ważniejsze sport wciąż daje ogrom radości i satysfakcji. Dziękuję Wam za wsparcie, szczególnie w trudniejszych momentach. Do zobaczenia w sezonie 2026!" - zwróciła się do kibiców na koniec sezonu 2025.