- Lider Ekstraklasy, Jagiellonia Białystok, sensacyjnie odpadł z Pucharu Polski po porażce 3:1 z GKS-em Katowice.
- Trener Jagiellonii nie krył rozczarowania, a jego słowa po meczu jasno wskazują na skalę frustracji.
- Co doprowadziło do tej niespodzianki i jak Jagiellonia zamierza się zemścić? Dowiedz się więcej!
GKS Katowice jest w formie. Pokonał na własnym stadionie faworyzowaną Jagiellonię Białystok 3:1 i zameldował się w kolejnej rundzie Pucharu Polski. Dla gospodarzy była to już szósta wygrana w siedmiu ostatnich spotkaniach.
Oba zespoły miały niedawno zmierzyć się w Białymstoku w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Wówczas plany pokrzyżowała pogoda – intensywne opady śniegu doprowadziły do przełożenia spotkania.
Tomas Bobcek chce się zemścić za puchar. Lider strzelców Ekstraklasy zapowiada walkę z Górnikiem
Koszmarny błąd i pogoń Jagiellonii. Przebieg meczu GKS - Jagiellonia
Katowiczanie objęli prowadzenie po błędzie bramkarza Jagiellonii, Miłosza Piekutowskiego. Golkiper stracił piłkę we własnym polu karnym, z czego skorzystali gospodarze, a dokładnie Bartosz Nowak. Na początku drugiej połowy drugą bramkę dla śląskiej drużyny zdobył Ilja Szkurin. W końcówce Afimico Pululu wykorzystał rzut karny, a gospodarze wyprowadzili akcję, którą Bartosz Nowak zamienił na trzecie trafienie.
Cracovia ma nowego Kamila Glika? Eksperci zachwyceni. "To może być jego następca"
Adrian Siemieniec nie wytrzymał. "Na określenie mojej złości nie ma skali"
Rozczarowania i wściekłości nie krył trener Adrian Siemieniec, który w mocnych słowach podsumował występ swojej drużyny. Szkoleniowiec przyznał, że zespół nie zrealizował jednego z kluczowych celów na ten sezon.
- Przegraliśmy, odpadliśmy, jesteśmy bardzo źli, rozczarowani - powiedział trener Siemieniec, cytowany przez PAP. - Na określenie mojej złości nie ma skali. Nie zrealizujemy założonego celu, jakim było granie we wszystkich możliwych rozgrywkach na wiosnę. Musimy to zaakceptować, w tej chwili nie jest to łatwe. Nie analizuję meczu teraz w żaden sposób. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jestem zły - dodał szkoleniowiec białostoczan.
Piękna klamra po 40 latach? Jan Urban o losowaniu MŚ 2026: "Oby fortuna zatoczyła koło"