Oczywiście to "odkrycie" doprowadziło do przerwania rywalizacji między trzecioligową Avią Świdnik a pierwszoligową Polonią Bytom.
Zgodnie z procedurami sędziowie kontrolują stan bramek przed pierwszym gwizdkiem i ponownie przed rozpoczęciem drugiej połowy. Najczęściej chodzi o sprawdzenie siatek, ale to, co w Świdniku zobaczył Arkadiusz Kamil Wójcik, było czymś zupełnie innym niż standardowa usterka.
Asystent natychmiast wezwał głównego arbitra Piotra Urbana, by pokazać mu pękniętą konstrukcję. Zanim jednak wznowiono grę, trwały krótkie konsultacje, bo możliwość wymiany sprzętu od razu wykluczono.
ZOBACZ TEŻ: FC Barcelona – Atletico: Ale pudło! Fatalny rzut karny Roberta Lewandowskiego [WIDEO]
W końcu przy pomocy bramkarza Polonii Axela Holewińskiego ustawiono bramkę tak, by mimo złamania – tuż pod łączeniem słupka z poprzeczką – była możliwie stabilna i zdatna do gry.
Dodajmy, że Avia to rewelacja "Pucharu Tysiąca Drużyn". W drodze do 1/8 finału najpierw pokonała na wyjeździe pierwszoligowy Ruch Chorzów 3:1, a w kolejnej rundzie pewnie ograła trzecioligową Flotę Świnoujście 3:0. Po rundzie jesiennej zespół ze Świdnika zajmuje pierwsze miejsce w tabeli III ligi (grupa IV).
ZOBACZ TEŻ: Cracovia ma nowego Kamila Glika? Eksperci zachwyceni. "To może być jego następca"