Mecze Legii Warszawa z Widzewem Łódź elektryzują kibiców i mają status ligowego klasyka. W stołecznym klubie atmosfera była daleka od ideału, a posadą za brak wyników zapłacił trener Edward Iordanescu. Warszawski zespół ratował w Łodzi Ermal Krasniqi, który zdobył swoją debiutancką bramkę.
Kosowianin trafił na Łazienkowską latem jako zawodnik sprowadzony właśnie przez rumuńskiego szkoleniowca. Skrzydłowy, wypożyczony ze Sparty Praga, miał być jednym z liderów ofensywy, jednak przez długi czas zawodził na całej linii. Kibice i eksperci zarzucali mu brak konkretów w postaci goli i asyst. Czy mecz z Widzewem może okazać się dla niego punktem zwrotnym?
Krasniqi ratuje Legię. Jak padł gol w meczu z Widzewem?
W spotkaniu z łodzianami Legię poprowadził tymczasowy trener, Inaki Astiz. Hiszpan zdecydował się posadzić Krasniqiego na ławce rezerwowych. Sytuacja na boisku zmusiła go jednak do sięgnięcia po 27-latka. Legia przegrywała po golu Sebastiana Bergiera z rzutu karnego, który został podyktowany po błędzie Kacpra Urbańskiego.
Krasniqi pojawił się na murawie po godzinie gry i wreszcie dał pozytywny impuls. W końcówce po zagraniu od Rubena Vinagre opanował piłkę w polu karnym, zwodem położył na murawie rywala, po czym precyzyjnym strzałem lewą nogą nie dał szans bramkarzowi. Była to jego pierwsza bramka w barwach Legii.
Legia znów bez wygranej w Ekstraklasie. Wyszarpała punkt z Widzewem
Co dalej z Krasniqim w Legii? Ważne słowa trenera
Gol w tak ważnym meczu z pewnością podbuduje morale zawodnika. Czy premierowe trafienie było jednorazowym przebłyskiem, czy początkiem znacznie lepszej formy kosowskiego skrzydłowego? Po spotkaniu głos zabrał Inaki Astiz, który pochwalił postawę całego zespołu w trudnym momencie.
- Pozytywna rzecz jest taka, że drużyna w trudnym momencie kreowała okazje - powiedział Hiszpan, cytowany przez klubowe media. - Wierzyła w odwrócenie losów meczu. Strzeliliśmy gola i walczyliśmy o drugą bramkę. Byliśmy naprawdę blisko. Końcówka spotkania była tym, co chciałem widzieć od początku. Mam nadzieję, że energię z ostatnich minut przełożymy na kolejne mecze - dodał Astiz.
Dublet Oskara Repki w hicie Ekstraklasy! Raków Częstochowa zadał dwa ciosy Jagiellonii!
