FC Barcelona - PSG. Decydujący gol padł w 90. minucie
W środowy wieczór (1 października) oczy piłkarskiej Europy zwrócone były na Katalonię. Tam rozgrywał się hit drugiej kolejki Champions League FC Barcelona - PSG. Całe spotkanie w barwach "Bluagrany" rozegrał Wojciech Szczęsny, a Robert Lewandowski wszedł z ławki rezerwowych i spędził na boisku nieco ponad 20 minut. Mecz zakończył się zwycięstwem Paryżan, mimo że to Barcelona pierwsza strzeliła gola (tu prezentujemy zapis relacji z meczu Barcelona - PSG). Po świetnym zagraniu Marcusa Rashforda do siatki trafił Ferran Torres. Jeszcze przed przerwą PSG doprowadziło do remisu. Gola strzelił 19-letni Senny Mayulu. W drugiej połowie zdecydowanie lepsi byli mistrzowie Francji. Swoją przewagę udokumentowali jednak dopiero w 90. minucie. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Goncalo Ramos. Wtedy na placu gry był już Robert Lewandowski.
Dziwaczna reakcja Roberta Lewandowskiego po meczu Barcelona - PSG. To może być ukryty przekaz
Kapitan naszej drużyny narodowej niewiele pomógł swojej drużynie. Jego występ przeszedł bez echa. Zdecydowanie ciekawsze niż gra było to, co Robert Lewandowski zamieścił po meczu na Instagramie. Trzeba przyznać, że jego reakcja była dziwaczna. Zwykle bowiem po zakończeniu rywalizacji na boisku, "Lewy" napisze coś od siebie. Chociaż jedno zdanie... Tym razem nasz snajper ograniczył się do zamieszczenia grafiki ze zdjęciem kapitana Barcelony Frankiego de Jonga, wynikiem meczu i nazwiskami strzelców goli. Zachował się dowód w postaci screena, który prezentujemy pod artykułem. Być może za tak oszczędnym wpisem stoi jakiś ukryty przekaz... To pewnie wie tylko sam Robert Lewandowski.
Po dwóch kolejkach Ligi Mistrzów FC Barcelona ma trzy punkty. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu drużyna Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego pokonała angielskie Newcastle United 2:1 po dwóch trafieniach Marcusa Rashforda. W tabeli Champions League podopieczni Hansiego Flicka zajmują 16. miejsce.
