Ważne słowa Hansiego Flicka! Nie mógł zareagować lepiej
Barcelonie nie ma łatwego zadania i tuż po sezonie reprezentacyjnym będzie musiała zrobić wszystko, aby odzyskać zaufanie kibiców. W ostatnich dwóch spotkaniach musieli przełknąć gorycz porażki. "Duma Katalonii" w starciu z PSG w Lidze Mistrzów doznała dotkliwej porażki 1:2, a cztery dni później została zdemolowana przez Sevillę w rozgrywkach ligi hiszpańskiej.
Oliwy do ognia dolał Joan Fontes (uważany za katalońskiego insajdera) na portalu "X". Fontes napisał o tym, że Yamal przed meczem z PSG miał ukarać Lamine Yamala, lecz jego decyzja miała zostać podważona przez władze klubu.
- Alejandro Echevarria zasugerował Deco, by ten, delikatnie lub ostro, spróbował nakłonić Flicka do przywrócenia klejnotu akademii młodzieżowej do wyjściowego składu. To będą poważne i skomplikowane minuty dla Andersona Luisa de Souzy, ale wszechwładny wpływ byłego szwagra Laporty wezwał go do spotkania z trenerem i zmiany jego zdania. Lamine wrócił do gry, a niemiecki szkoleniowiec przegrał bitwę, która, w oczach składu, mogła być postrzegana jak utrata autorytetu i jednocześnie wywołała dezaprobatę wśród niektórych graczy ze względu na różnice w traktowaniu - napisał.

Hansi Flick wszystkiemu zaprzeczył! Wymowna reakcja
Tuż przed sobotnim meczem z Gironą na temat domniemanych sytuacji wypowiedział się sam niemiecki szkoleniowiec.
- Chciałbym wiedzieć, skąd oni to biorą. To nonsens. Ani Deco, ani nikt inny z klubu nigdy mi nic takiego nie powiedział. Bardzo ufają mojej pracy i nigdy nie prosiliby mnie o nic takiego. To nonsens. Nie mam nic do ukrycia. Jeśli ktoś tak powiedział, to kłamie - rzucił Flick cytowany przez "Mundo Deportivo".
Mecz Barcelony z Gironą odbędzie się 18 października o godzinie 16:15.