– "Michał Skiba, Super Express": Filmu "Szczęsny 2" jednak nie będzie?
– Nie będzie. Chciałbyś oglądać, jak sobie gotuję, czy przewijam córeczkę? Bez przesady...
– Pewnie wielu z nas obejrzałoby nawet i "Szczęsny 3"...
– Nie... ale myślę, że i ja i Kacper [Kacper Sawicki, producent filmu], chociaż nigdy o tym nie rozmawialiśmy, to zgodzimy się, że przez to, że oś czasu tego filmu troszkę była rozciągnięta i dodane były różne nowe etapy, których się nie spodziewaliśmy, to dzisiaj możemy wyjść z założenia, że równie dobrze można było zrobić takie trzy odcinki serialu i też wystarczyłoby nam materiału.
– David Beckham miał o sobie cztery odcinki serialu dokumentalnego...
– To ja bym musiał mieć pięć, bo moje życie jest ciekawsze.
– Może więc warto coś jednak dograć? Wciąż jesteś w Barcelonie i w dodatku wróciłeś do gry.
– Myślę, że ten film kończy się w odpowiednim momencie, nie w tym, w którym miał się kończyć, bo kiedyś chciałem, by ten film ogłosił koniec mojej kariery. Nie udało się, ale za to dodaliśmy do niego parę naprawdę fajnych momentów z tego ostatniego roku w Barcelonie. I to było takie fajne podsumowanie mojej kariery, więc kończy się w odpowiednim momencie. Nie liczę na więcej.
– Na koniec zapytamy o koniec tej kariery. To się stanie po tym sezonie? Z przymrużeniem oka można zapytać: co jeśli David Raya dozna kontuzji (pierwszy bramkarz Arsenalu)?
– To nie jest tak, że jestem uzależniony od tego, czy do załatania będzie jakaś luka. Myślę, że zbudowałem sobie na tyle dobrą pozycję, że to ja mogę wybierać. I kiedy opcji było dużo, to wybrałem po prostu zakończenie kariery, bo to było dla mnie najbardziej szczera opcja. Jeśli David Raya dozna kontuzji, to będziemy trzymali kciuki, żeby wrócił do zdrowia i kibicowali Kepie, bo akurat Arsenal nie ma problemu z bramkarzami. Uważam, że Kepa też jest niezłym bramkarzem, także David może być spokojny, bo Kepa byłby gotowy, by go zastąpić.
ZOBACZ TEŻ: Grzegorz Krychowiak wymaga tego od kadry. Bez żadnych wątpliwości