Leon, podobnie jak inny podstawowy gracz kadry Tomasz Fornal, dopiero wracają do rytmu meczowego po kilkutygodniowych treningach w Spale. Na razie, jak obaj zapewniają, nie ma powodu do wielkiego niepokoju, chociaż Polacy nie zwykli w ostatnich latach przegrywać, bez względu na okoliczności, z takimi przeciwnikami jak Kuba czy Bułgaria. Wilfredo Leon po porażce 2:3 z Bułgarami nie wyglądał na załamanego. Spokojnie tłumaczył na czym jego zdaniem polega obecny problem Biało-Czerwonych i prosił o cierpliwość.
Ten siatkarz rok nie grał u Grbicia. Kiedy wrócił, trafił na prawdziwy horror w Gdańsku
Wiemy, co robimy, wiemy, co trzeba zmienić, chociaż jesteśmy w środku turnieju, czyli na razie dużo zmian nie będzie. Musimy dalej trenować po powrocie do Spały. Pamiętajmy, że nie mieliśmy za dużo treningów w takiej grupie, jaka jest teraz, czyli tych 16-17 graczy. Trzeba trochę się poznać. Nie martwię się i myślę, że chłopaki powiedzą to samo – powiedział Leon.
Wilfredo zapewnia, że nie martwią go sytuacje, które miały miejsce w meczach z Kubańczykami i Bułgarami. Polacy w niewytłumaczalny sposób tracili wypracowane przewagi i, delikatnie mówiąc, nie błyszczeli w końcówkach. A to zwykle był mocny punkt ekipy Grbicia.
– Nie martwią, bo jak dobrze wiecie i każdy o tym wie, to są mecze na styku, jeden punkt w jedną, jeden w drugą stronę może zaważyć na ostatecznym wyniku – odpowiada Leon. – Czyli to kwestia drobnych zmian, których musimy dokonać.
Oto tajemnica formy Wilfredo Leona. Gwiazdor zdradza wielki plan na ten sezon w kadrze
Nie tylko Leon, ale i wielu graczy kadry zwraca uwagę na duże zmiany personalne, jakie zaszły w reprezentacji w tym roku. Trener postanowił dać odpocząć wielu podstawowym zawodnikom, niektórzy złapali kontuzje, inni wracają po urazach, a wielu po raz pierwszy w karierze występuje w drużynie narodowej.
– Brakuje połowy drużyny, która poprzednio grała regularnie, dlatego trzeba się poznać, powolutku wdrożyć każdego do naszej grupy – wyjaśnia Wilfredo.
Siatkarze mogą stracić 1. miejsce w rankingu
Polacy w ostatnim meczu turnieju w Gdańsku (20.07 o 20.30) zagrają z mistrzami olimpijskimi Francuzami, którzy pokonali ich w wielkim finale igrzysk w Paryżu. Tutaj stawką jest dodatkowo fotel lidera rankingu FIVB, z którego nasi gracze nie schodzą od 2022 roku.
Biało-Czerwoni zaliczyli w ostatnim czasie sporo strat punktowych, bo przegrywali z niżej notowanymi przeciwnikami, a system rankingowy jest tak skonstruowany, że premiuje tych z niższych miejsc, którzy pokonują faworyta. Biało-Czerwonym odpisano ponad 38 pkt po porażkach z Brazylią, Kubą i Bułgarią. W efekcie różnice na czele rankingu są minimalne, Polska prowadzi z przewagą zaledwie 0.5 pkt, nad Francją i Włochami.
Klątwa w kadrze siatkarzy. Nikola Grbić ma coraz więcej problemów, a jego gracz musi uważać
Czego spodziewa się Leon przed meczem z Francją?
Każdy mecz zawsze jest trudny, gdy się zbliżamy to turnieju finałowego, tak to już jest. Już nie będzie łatwych spotkań. A czy porażki wpływaj na nas negatywnie? Jeśli o mnie chodzi, to nie, natomiast uważam, że w turnieju finałowym Ligi Narodów będzie lepiej niż w Gdańsku, bo będziemy mieli już te kilka meczów za sobą plus kilka treningów. No i koncentracja będzie jeszcze większa – podsumował Wilfredo Leon.