Jarosław Hampel to prawdziwa ikona polskiego żużla. 43-latek przez ponad dwie dekady rywalizował o medale w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W trakcie piątkowego półfinału Ekstraligi między Motorem Lublin a GKM-em Grudziądz poinformował o swojej decyzji w rozmowie z "Eleven Sports".
- Nadszedł ten moment, że kończę. Decyzję podjąłem świadomie i przemyślanie. To jest właśnie ten moment. Serdeczne dzięki dla wszystkich kibiców. Czułem, że nadchodzi ten moment, że muszę powiedzieć dosyć. Nie wchodzę w szczegóły dlaczego, bo to kiedy indziej. Czułem wewnętrznie, że dłużej nie będę się mógł ścigać. Nie dam rady. Początkowo to była trudna decyzja, ale teraz jestem już z nią oswojony - przekazał Hampel.
Na jego decyzję od razu zareagował jego były klub - Falubaz Zielona Góra.
- Jaro! Dziękujemy za wspólne lata w żółto-biało-zielonych barwach. To dla nas bardzo ważne, że nasz klub przez kilka lat był częścią Twojego sportowego życia. Dziękujemy za każdy mecz, za każdy bieg, dzięki którym Falubaz Zielona Góra z Tobą w składzie stawał się jeszcze mocniejszy. Do zobaczenia przy W69. Mamy nadzieję, że na naszym stadionie zawsze będziesz czuł się jak w domu! - napisano na stronie klubu.

Ta kontuzja mogła zakończyć jego karierę! Jarosław Hampel wrócił po wstrząsającym wypadku w Gnieźnie
Dla Hampela 2015 rok na długo zostanie w pamięci. W trakcie półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie doszło do mrożących krew w żyłach sytuacji. Wówczas legendarny żużlowiec doznał bardzo poważnej kontuzji, która mogła przedwcześnie zakończyć jego karierę. Hampel uderzył w drewnianą bandę co spowodowało wieloodłamowe złamanie kości udowej.
43-latek w jednym z reportaży powiedział wprost, że mógł zostać kaleką.
- Przy takich kontuzjach można nawet zostać kaleką. Doktor opowiadał mi później, że dopiero jak otworzył nogę i zobaczył, co jest w środku, to zdał sobie sprawę, jak poważna jest to kontuzja. Połamane kości powplątywały się w mięśnie, które ciągnęły nogę i to się spinało. Noga stała się krótsza o 10 cm - zdradził w dokumencie "Red Bulla "Łamane przez osiem".
Na szczęście po prawie 1,5 roku przerwy wrócił do rywalizacji, po czym sięgał jeszcze po m.in. srebro indywidualnych mistrzostw Europy.