Przyjaciel Nawrockiego nie mógł powstrzymać wzruszenia po walce. Nie chodziło jednak o jej wynik
Kacper Meyna na gali MIRRA Rocky Boxing Night w Sopocie stanął do walki z Maciejem Smokowskim. Pięściarz wywodzący się z MMA miał za sobą 8 walk wygranych walk w boksie, jednak nie okazał się wielkim wyzwaniem dla broniącego pasów WBC Baltic i mistrza Polski w wadzie ciężkiej. Meyna już w pierwszej rundzie mocno naruszył rywala prawym sierpowym, a gdy ten wstał, ruszył do ataku, by dokończyć dzieła. Gdy znów posłał go na deski, Smokowski jeszcze wstał na „dziewięć” wyliczane przez sędziego, ale ten i tak postanowił zakończyć pojedynek, najwyraźniej uznając, że stan 37-latka jest zbyt poważny, by go kontynuować.
Gwiazda boksu w loży prezydenta na meczu Polska - Finlandia! Stał ramię w ramię z Karolem Nawrockim
Tym samym przyjaciel Karola Nawrockiego już w pierwszej rundzie cieszył się ze zwycięstwa i obrony swoich pasów i oczywiście po wygranej walce udzielił wywiadu, który jednak miał dość zaskakujący przebieg. – Na dzień dobry chciałbym pozdrowić... – zaczął Meyna, po czym nastąpiła chwila ciszy – Pozdrowić ciocię Lusię, która zawsze tu była, a teraz nie może. Ja wygrałem walkę, teraz cioci kolej – powiedział ze łzami w oczach 26-latek. Jego słowa mogą sugerować, że bliska mu osoba toczy walkę z chorobą. Później odniósł się już do samej walki. – Na pewno nie planowałem nokautu w pierwszej, drugiej, czy trzeciej rundzie. Myślałem, że bliżej piątej. Nie wiedziałem, że tak szybko zadam taki prawy, który szybko go wywrócił – ocenił.
Karol Nawrocki wyzwany do walki przez Murańskiego! Adamek nie wytrzymał, ostro zbeształ „Murana”
Teraz przyjaciel Karola Nawrockiego szykuje się do kolejnej walki. Jak sam przyznał, ustalony jest już wstępny termin, choć nie wiadomo, kto będzie jego rywalem, ale promotor Meyny stara się o walkę z Łukaszem Różańskim – byłym mistrzem Polski wagi ciężkiej i byłym mistrzem świata WBC w kategorii bridger. – Moja kolejna walka na pewno będzie w marcu, którego dokładnie, tego jeszcze nie wiem. Promotor męczy i "szczypie" Łukasza Różańskiego, ale czy ta walka wyjdzie, to czas pokaże. Zobaczymy, czy druga strona się zgodzi – przyznał obecny mistrz Polski kategorii ciężkiej.
Ekspert boksu wprost po zwycięstwie Julii Szeremety! Takich słów nikt się nie spodziewał