Artur Szpilka miał wypadek
W poniedziałek były pięściarz, obecnie zawodnik MMA, zamieścił na Instagramie nagranie, w którym widać jego duże poruszenie. Opowiada w nim o niebezpiecznej sytuacji, do jakiej doszło podczas jazdy samochodem.
Na szczęście Szpilka nie odniósł poważniejszych obrażeń. Podkreślił jednak, że zdarzenie może być ostrzeżeniem dla innych kierowców. Przyznał, że ucierpiała jego głowa, ale z uśmiechem dodał, że jest przyzwyczajony do ciosów i nokautów.
ZOBACZ TEŻ: Polak z UFC w nowej federacji MMA King's Arena! Mamed Khalidov wspiera projekt
– Taka rada dla was: jak jesteście zmęczeni, łapie was zmęczenie w trakcie drogi, to trzeba zjechać, odpocząć. Ja nigdy w życiu nie miałem żadnego wypadku, zawsze gdy gdzieś jechaliśmy, byłem kierowcą, bo potrafię jechać przez całą Polskę i nigdy nie jestem zmęczony. Wczoraj miałem 40 minut do domu, spać mi się chciało, ale pomyślałem: "dobra, dam radę". Nawet nie wiadomo kiedy zasnąłem za kierownicą, uderzyłem głową... jakiś mały guz. Trochę głowa boli. Nie takie ciosy się przyjęło, nie takie nokauty były. Nie ma co wsiadać... lepiej sobie przemyśleć i odpocząć, taka refleksja po tym wszystkim – wyznał "Szpila".
Niedawno Artur Szpilka spróbował swoich sił w tenisowej potyczce z Jerzym Janowiczem
Od kwietnia nie walczył
Szpilka nie stoczył żadnej walki od kwietnia 2025 roku, kiedy to pokonał Errola Zimmermana. Zdradził jednak, że planuje wrócić do klatki jeszcze w tym roku, choć jego przeciwnik nie jest na razie znany. Jego bilans w MMA to cztery zwycięstwa i jedna porażka.
