Materla wspomina walkę z Pudzianowskim. Nie może o tym zapomnieć
Michał Materla jest jedną z legend federacji KSW i całego środowiska MMA w Polsce. Nic dziwnego, że jego kontrakt z FAME MMA wywołał sporo emocji wśród kibiców, którzy nie patrzą przychylnym okiem na freak-fighty. Nietrudno jednak zauważyć, że światy freakowy i sportowy przenikają się z każdym miesiącem coraz bardziej – przecież na gali FAME 27, na której Materla zmierzy się z Dawidem „Crazy” Załęckim, zobaczymy też starcie Roberto Soldicia z Tomaszem Adamkiem!

Warto też spojrzeć na to z innej strony – Materla najlepsze lata w profesjonalnym MMA ma już dawno za sobą. Mistrzem KSW w wadze średniej był po raz ostatni pod koniec 2015 roku, później dwukrotnie toczył jeszcze walki mistrzowskie ale już przegrane. Co prawda po raz ostatni szansę na zdobycie pasa otrzymał niedawno, bo w 2023 roku, ale wyraźnie uległ Pawłowi Pawlakowi, a kilka miesięcy później przegrał przez TKO w 1. rundzie z Piotrem Kuberskim. Co więcej, Materla zmagał się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi, które mogły nawet zakończyć się dla niego kalectwem!
Groźny wypadek Artura Szpilki! Zasnął za kierownicą. Chwile grozy
Ostatecznie na 5 ostatnich walk Materla przegrał aż trzy, z czego jedną w starciu z... Mariuszem Pudzianowskim. Okazuje się, że do teraz to największa zadra dla „Cipao”, który przyznał to wprost w rozmowie z Maciejem Turskim. Prowadzący zadawał mu pytania, na które Materla miał odpowiadać „tak” lub „nie”. Gdy zapytał go porażka z Pudzianem to największa skaza w karierze, Materla bez namysłu odpowiedział „Tak”. Przyznał również, że chciałby rewanżu z Mariuszem Pudzianowskim. – W teorii tak, ale jak mówię, nie wiem, czy to się kiedyś jeszcze wydarzy... Ale tak – podkreślił.
Miał być spektakl, prawie skończyło się tragedią! Zawodnik MMA oszalał, mógł zabić rywala
Wygrana Mariusza Pudzianowskiego nad Michałem Materlą w 2022 roku była jedną z największych sensacji KSW ostatnich lat. Pudzian co prawda górował fizycznie nad Materlą, ale kibice byli przekonani, że „Cipao” poradzi sobie dzięki większemu doświadczeniu i umiejętnościom. Jak to jednak w sportach walki czasami bywa, wystarczy jeden cios, by wygrać i tak właśnie było tym razem - byłemu strongmanowi siadł jeden potężny prawy podbródkowy, który znokautował Materlę. Jak widać, były mistrz KSW wagi średniej do dziś nie może pogodzić się z tą porażką.