- To była niesamowita podróż, która kosztowała mnie wiele wyrzeczeń. Wierzę jednak, że to dopiero początek naszej drogi i teraz wspólnie z bratem ramię w ramię będziemy godnie reprezentować Polskę na arenie światowej - mówił Cezary Oleksiejczuk po wywalczeniu kontraktu w UFC. Jak powiedział, tak zrobił. Już w debiucie były mistrz FEN pokazał umiejętności i charakter. Jednogłośnie pokonał na punkty (30-27) Cesara Almeidę, choć od drugiej rundy walczył z uszkodzonym kolanem!
Przyjaciel Karola Nawrockiego zalał się łzami po wygranej walce. Wzruszające słowa mistrza Polski
UFC: Cezary Oleksiejczuk wygrał z rywalem i kontuzją
"Wielki dzień dla nas, Cezary walczył od drugiej rundy z mocno uszkodzonym kolanem, powiedziałem mu w przerwie, żeby zapamiętał skąd pochodzi, wielkie gratulacje za lwie serce do walki. Kolejne zwycięstwo dla Polski, kocham to!" - napisał po walce brat debiutanta, Michał Oleksiejczuk. Walczący w UFC od lat zawodnik był w narożniku brata, a po jego zwycięstwie pokazał jeszcze niepokojące nagranie.
Widać na nim, że po walce Cezary Oleksiejczuk z problemami schodził do szatni o kulach. "Słabo to wygląda, nie wiadomo, czy obie nogi nie uszkodzone" - nie ukrywał jego brat Michał. W tym kontekście jeszcze bardziej należy docenić plan na walkę Polaka. Całkowicie zdominował rywala we wszystkich rundach i w pełni zasłużenie wygrał na kartach sędziowskich 30-27. Teraz były mistrz FEN ma czas na powrót do zdrowia, a w 2026 roku czeka go zapewne kolejna głośna walka.
Marcin Gortat dostał ofertę z... KSW! Odpowiedź koszykarza była jednoznaczna
