Justyna Kowalczyk-Tekieli pochwaliła się niepublikowanymi zdjęciami sprzed kilku lat
Justyna Kowalczyk-Tekieli była kimś dla polskich biegów narciarskich, kim dla skoków jest Adam Małysz. Niestety, o ile następcę Adama Małysza mieliśmy w postaci Kamila Stocha, a do tego spore sukcesy odnosili Dawid Kubacki i Piotr Żyła, tak po zakończeniu kariery przez Justynę Kowalczyk-Tekieli w biegach narciarskich nie ma nikogo, kto by jakkolwiek potrafił nawiązać do jej sukcesów. O tym, jak dużo znaczyły jej zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata czy na igrzyskach olimpijskich świadczy najlepiej fakt, że w latach 2009-2013 zdobyła pięć razy z rzędu miano najlepszego sportowca w Polsce w Plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. Były to lata, gdy Stoch dopiero przejmował schedę po Małyszu, Lewandowski dopiero wchodził na najwyższy poziom, podobnie jak Bartosz Zmarzlik, a Iga Świątek ledwo co wchodziła w wiek nastoletni.
Justyna Kowalczyk-Tekieli wciąż imponuje formą! Co za wynik, można tylko pozazdrościć
Sukcesy Justyny Kowalczyk-Tekieli przyniosły jej rozpoznawalność, a ta zainteresowanie sponsorów. Jeszcze w trakcie kariery polska biegaczka podpisała kontrakt m.in. z marką Mercedes-Benz, którą reklamowała m.in. na zdjęciach, na których pozowała z najnowszym wówczas (2015 rok) modelem GLE 350 – luksusowym SUV-em. Okazuje się jednak, że nie wszystkie zrobione wówczas na potrzeby sesji zdjęcia ujrzały światło dzienne.

Teraz niepublikowanymi wcześniej fotografiami pochwalił się w mediach społecznościowych fotograf, który był ich autorem – Tomasz Godfryd. – Kilka niepublikowanych wcześniej fotografii z naszą mistrzynią Justyną Kowalczyk-Tekieli. Sesja była realizowana dla marki Mercedes Benz , równocześnie realizowaliśmy video , mieliśmy 2 godziny na wszystko, pogoda jak to w Zako spłatała nam figla było lodowato, deszczowo i mgliście ale wiadomo mistrzom takie warunki nie straszne – czytamy w opisie zdjęć.
Mistrzyni świata była okrutnie nękana. To co robił jej stalker wywołuje ciarki na plecach
Na swojej stronie post fotografa podała sama Justyna Kowalczyk-Tekieli, publikując przy tym ciekawy wpis dotyczący jej życia. Okazuje się, że sesje zdjęciowe były dla niej zawsze uciążliwe i... wciąż takie są. – Kiedyś to było. Jedno się nie zmieniło: więcej niż 2h na sesji nie umiem – napisała Justyna Kowalczyk-Tekieli. Zdjęcia można zobaczyć w poście osadzonym poniżej: