- Adam Małysz w wywiadzie dla Interia Sport ocenił, że po zmianie trenera na Macieja Maciusiaka atmosfera w polskiej kadrze skoczków narciarskich uległa znacznej poprawie.
- Małysz podkreślił, że poprawiła się komunikacja zarówno między zawodnikami a sztabem trenerskim, jak i między sztabem a zarządem PZN, co pozytywnie wpłynęło na motywację i zaangażowanie zawodników.
- Prezes PZN zauważył, że obecnie nie ma tylu nieporozumień, a w przypadku problemów przeprowadzane są rozmowy, czego czasami brakowało wcześniej z trenerem Thurnbichlerem.
Adam Małysz ocenił atmosferę w kadrze pod wodzą Maciusiaka. Wskazuje znaczną poprawę
Thomas Thurnbichler pełnił rolę szkoleniowca w polskiej kadrze skoczków narciarskich przez trzy sezony, zastępując na tym stanowisku Michala Doleżala wiosną 2022 roku. Choć pierwszy sezon był bardzo udany w wykonaniu polskich zawodników, a tylko powody osobiste sprawiły, że Dawid Kubacki nie zakończył rywalizacji w Pucharze Świata na podium, to później zaczęły się duże problemy. Najlepsi polscy skoczkowie rozczarowywali, a lepiej radzili sobie pojedynczy zawodnicy – w pierwszym „kryzysowym” sezonie był to Aleksander Zniszczoł, w drugim Jakub Wolny. Po dwóch sezonach słabych wyników i coraz bardziej napiętej atmosferze w kadrze PZN postanowił, że Thurnbichler zakończy współpracę z polskim związkiem, a nowym trenerem został Maciej Maciusiak – dotychczasowy asystent Thurnbichlera, którego sam Austriak polecał Małyszowi na następcę, gdyby ten nie zdecydował się zachować go na stanowisku.
Skoki: Wielki powrót do polskiej kadry! Maciej Maciusiak ogłasza na LGP
Wybór Macieja Maciusiaka można nazwać naturalnym – Polski Związek Narciarski musiał szybko znaleźć nowego szkoleniowca, który od razu przystąpi do pracy nad przygotowaniem kadry do igrzysk olimpijskich, więc Maciusiak spełniał dwa potrzebne w tym przypadku warunki – był „pod ręką” i nie trzeba było prowadzić długich negocjacji czy obserwacji jego pracy, a do tego był dobrze znany zawodnikom i nie potrzebował czasu na wprowadzenie się w polskie środowisko. Nikt nie ma też wątpliwości co do umiejętności szkoleniowych Maciusiaka, choć to na pewno dla niego największe do tej pory wyzwanie w karierze.
Andrzej Stękała zdecydował się na ważny krok w swoim życiu. Nie czekał z tym dłużej

Adam Małysz w rozmowie z portalem Interia Sport podzielił się obserwacjami na temat pracy Macieja Maciusiaka w kadrze. Jego zdaniem osiągnięto przynajmniej ten cel, że atmosfera w kadrze mocno się poprawiła, jak również komunikacja między sztabem a zawodnikami oraz między sztabem a zarządem PZN. – Odżyła cała drużyna. I to widać na treningach. Zachowują się zupełnie inaczej. Widać, że znowu im się chce. Znowu jest dobra atmosfera. Lepsza jest też komunikacja w grupie. Wiedzą, jak pracują – zaczął wymieniać Małysz. Kamil Stoch wciąż korzysta z usług Michala Doleżala jako osobistego trenera, ale tutaj też współpraca jest bardziej ścisła, niż z Thurnbichlerem – Teraz do całej kadry znowu dołączył Kamil Stoch. On wprawdzie ma swojego trenera Michala Doleżala, ale ten trener świetnie dogaduje się z Maćkiem Maciusiakiem. Są zgrani. I od razu widać też efekty na skoczni – dodał.
Po latach poznaliśmy tajemnicę Dawida Kubackiego. Stoch się wygadał
Prezes PZN wskazał, że wcześniej komunikacja między zawodnikami a trenerem nie była tak dobra. – Nie ma tylu pretensji, co wcześniej. Nawet jeśli czasem nie idzie, to są rozmowy o tym. Wcześniej był jakiś dystans między zawodnikami i trenerem. Nie wiadomo było, o co się rozchodzi. Nie ukrywam, że mamy też teraz - jako zarząd - lepszą komunikację ze sztabem. Oczywiście z Thomasem też nie było źle, bo on przychodził do biura i rozmawialiśmy. Teraz mamy typowo polski zespół i on jest jednak bardziej otwarty. Widać, że na każdym polu jest lepsza współpraca. Oby to przyniosło efekty zimą, bo ona jest dla nas najważniejsza – ocenił Adam Małysz. Warto w tym miejscu jednak wspomnieć, że po zwolnieniu również Thomas Thurnbichler narzekał na... komunikację z zarządem. – W przypadku całego związku był już z tym (komunikacją – przyp. red) problem, nie wszyscy potrafią mówić tam po angielsku. Nigdy nie mogłem rozmawiać z osobami z zarządu, to z pewnością był problem – wytknął Austriak w rozmowie z dziennikarzami po zawodach w Planicy pod koniec poprzedniego sezonu.