- Kamil Stoch kolejny raz był najlepszym z polskich skoczków w konkursie Pucharu Świata
- W niedzielnej rywalizacji w Lillehammer Kamil Stoch zajął dwunaste miejsce, o jedną lokatę lepiej niż w sobotę
- Niestety, wciąż nie udało mu się przełamać passy, która trwa od kwietnia 2023 roku
PŚ w skokach: Kamil Stoch nie dokonał tego od ponad 2,5 roku. Passa trwa
Reprezentanci Polski nie odegrali znaczących ról w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lillehammer. Najwyżej sklasyfikowany z biało-czerwonych, Kamil Stoch, zakończył zawody na 12. miejscu, a punktowali jeszcze Dawid Kubacki oraz Kacper Tomasiak. Triumfował Ryoyu Kobayashi, który umocnił swoją pozycję w klasyfikacji wszech czasów.
Stoch oddał skoki na 138,5 m i 123,5 m, co dało mu 253,1 pkt i solidne miejsce w drugiej dziesiątce. Niestety, od 1 kwietnia 2023 roku i konkursów w Planicy Stoch nadal nie znalazł się w czołowej dziesiątce. Czy w tym sezonie przerwie złą passę?
Skoki w Lillehammer: Wyniki niedzielnego konkursu. Kobayashi wygrywa w Norwegii
Kubacki zaprezentował się nieco słabiej – po próbach na 128 m i 129 m zakończył rywalizację na 20. pozycji (238,8 pkt). Tomasiak po dobrym, pierwszym skoku na 130,5 m i nieco słabszym drugim (123,5 m) zajął 22. miejsce z dorobkiem 234,8 pkt.
Trzech pozostałych Polaków nie zdołało awansować do finału. Piotr Żyła (124,5 m) ukończył konkurs na 35. miejscu, Paweł Wąsek (125,5 m) był 36., a Aleksander Zniszczoł po skoku na 114,5 m uplasował się dopiero na 50. pozycji.
PŚ w Lillehammer: Ryoyu Kobayashi był najlepszy w Norwegii
Ryoyu Kobayashi potwierdził znakomitą dyspozycję, wygrywając po skokach na 138 m i 139,5 m (290,5 pkt). To już 36. triumf Japończyka w Pucharze Świata, dzięki czemu zrównał się w klasyfikacji wszech czasów z legendarnym Janne Ahonenem.
Na drugim miejscu uplasował się lider po pierwszej serii Domen Prevc (140 m i 139 m, strata 3,2 pkt), a podium uzupełnił Felix Hoffmann, który po raz pierwszy w karierze wywalczył miejsce w najlepszej trójce indywidualnych zawodów PŚ.