Janne Ahonen w marcu tego roku znów pojawił się na skoczni. W trakcie zawodów Pucharu Świata w Lahti stoczył głośny pojedynek legend z Tonim Nieminenenem. Rywalizacja fińskich gwiazd przyciągnęła na skocznię sporo kibiców, ale wydaje się, że była ostatecznym pożegnaniem Ahonena ze skakaniem. Jedyny zawodnik w historii, który wygrał pięć edycji Turnieju Czterech Skoczni, zwycięzca 36 konkursów PŚ, dziesięciokrotny medalista mistrzostw świata i dwukrotny wicemistrz olimpijski w drużynie prowadzi teraz inne życie. Choć skoki dalej są mu bliskie, o czym opowiedział w rozmowie z Natalią Żaczek z "Przeglądu Sportowego Onet".
Tym zajmuje się teraz Janne Ahonen. Niedługo znów zjawi się w Polsce
- Czas ruszyć do przodu - odpowiedział zapytany, czy dalej ciągnie go do skoków. Ahonen gościł podczas niedawnych zawodów PŚ w Wiśle. Podczas nich ogłoszono, że będzie jednym z bohaterów drugiej edycji zmagań Red Bull Skoki w Punkt. Okazuje się, że był brany pod uwagę już w kontekście premierowych zawodów w kwietniu, ale.... nie było z nim kontaktu. Nie pomógł nawet Hannu Lepistoe, z którym skontaktował się Adam Małysz.
- Pracuję w firmie produkcyjnej Kempower, która zajmuje się urządzeniami do ładowania samochodów elektrycznych. Trochę się pozmieniało... - zdradził dziennikarce "PSO" Ahonen. Zimą jest też ekspertem telewizji Yle, a do niedawna ze skokami był związany także za sprawą syna. Mico Ahonen zakończył jednak karierę w wieku 24 lat.
Nagle gruchnęły wieści o synu legendarnego rywala Adama Małysza! "Grzechy ojców się mszczą"
Niewykluczone, że legendarny rywal Małysza ponownie zjawi się w Polsce już na początku stycznia przy okazji PŚ w Zakopanem. To właśnie tam odbędzie się druga edycja Red Bull Skoki w Punkt - podobnie jak pierwsza. A na pewno Ahonen, Małysz i inne gwiazdy skoków spotkają się z tej okazji już 1 kwietnia 2026 r. na Wielkiej Krokwi.
