W sobotę polscy skoczkowie zanotowali w Wiśle najgorszy występ na polskiej ziemi w XXI wieku. Zdobyli tylko 29 punktów Pucharu Świata i jedynym pozytywem był przebłysk Piotra Żyły, który był najlepszym z Polaków na 14. miejscu. Po tym występie tylko najwięksi optymiści spodziewali się, że w niedzielę Biało-Czerwoni włączą się do walki o podium - tymczasem na półmetku Żyła był drugi, a Kacper Tomasiak piąty! Najstarszy i najmłodszy zawodnik w kadrze przełamali polską niemoc w tym sezonie, wskakując wreszcie do czołowej "10" PŚ. 18-latek utrzymał swoją pozycję i dwa tygodnie po debiucie w elicie błysnął już 5. miejscem, czym zaimponował siódmemu ostatecznie Żyle.
Piotr Żyła pod wrażeniem Kacpra Tomasiaka po skokach w Wiśle. Powtarzał jedno
- Kacper można powiedzieć, że to fenomen. On sobie po prostu robi swoje i w sumie trochę się zachowuje, jakby był zawodnikiem starszym mentalnie ode mnie, bardziej doświadczonym. Dużo spokoju u niego jest i on chyba po prostu się do tego naszego sportu nadaje. Widać po nim, że jemu to wszystko łatwo przychodzi - po prostu robi to, co trenerzy mówią. Bez emocji można powiedzieć, bo nie widać po nim takiego stresu, napięcia czy czegoś. Tak, że można powiedzieć, że no fenomen. Tak podsumowałbym, nadaje się do tego sportu. I wiadomo, że różnie bywa, ale mam taką nadzieję, że będziemy mieli takiego nowego gościa, który będzie ciągnął te nasze skoki - komplementował 20 lat młodszego kolegę Żyła.
Najbardziej utytułowany polski skoczek w historii mistrzostw świata był też oczywiście bardzo zadowolony ze swojego występu.
- Wczoraj bym nie pomyślał, że mogę w ogóle walczyć o podium. Ale wyciągnąłem z tego wczorajszego dnia wnioski. Te rezerwy jakoś zniwelowałem i jak byłem u góry przed pierwszym skokiem, to odpłynąłem. Ojej, to było, to było coś, co dawno, dawno nie byłem w takim pięknym stanie! Ojej, ojej - cieszył się udanym dniem 38-latek.
Polka skacze najlepiej w historii. A i tak serce pęka. Ten widok mówi wszystko
Objawienie polskich skoków podpadło "starszyźnie"
A czy spokojnie usposobiony 18-letni Tomasiak potrafi zaskoczyć bardziej doświadczonych kolegów? Okazuje się, że tak.
- Ostatnio nie chciał nam postawić! (śmiech). To było w Falun, ale spokojnie, damy mu czas. Ale to mu nie przejdzie następnym razem! Oj nie, nie, nie (śmiech) - zdradził kulisy skandynawskiej inauguracji sezonu.
W niedzielnym konkursie w Wiśle punkty zdobyli też 14. Maciej Kot, 25. Paweł Wąsek i 27. Kamil Stoch, który w piątek sensacyjnie odpadł w kwalifikacjach do sobotnich zawodów.
