- Iga Świątek przed WTA Finals podsumowała mijający sezon pełen wzlotów i upadków.
- W wywiadzie dla WTA zdradziła, jak radzi sobie z presją podczas meczów i jakie ma podejście do sukcesu.
- Jak Iga Świątek postrzega swoją rodzinę i przyjaciół, i co najbardziej ceni w ich relacjach? Tego dowiesz się w artykule!
Iga Świątek trenuje w Warszawie, przygotowując się do dwóch ostatnich występów w tym sezonie - WTA Finals w Rijadzie (1-8 listopada) i turnieju kwalifikacyjnym Billie Jean King Cup w Gorzowie Wlkp. (13-15 listopada). Na kanale YouTube WTA ukazał się wywiad z Polką, w czasie którego wiceliderka rankingu podsumowała kończący się sezon. Iga Świątek już po raz piąty raz rzędu zagra w WTA Finals i nie ukrywa, że jest z tego bardzo dumna. Nie zabrakło też pytań o życie prywatne. Poniżej wypowiedzi Igi Świątek z wywiadu na kanale WTA.
O WTA Finals
Miałam szczęście zagrać w WTA Finals już wiele razy i jestem z siebie bardzo dumna. Daje mi dużo satysfakcji to, że jestem w pierwszej dziesiątce praktycznie od początku i mam nadzieję, że będę to kontynuować.
O tym sezonie
Oczywiście miałam wiele wzlotów i upadków, a pierwsza część sezonu była trudna, bo grałam w wielu półfinałach, ale nie wygrałam żadnego tytułu. Z drugiej strony, wygrałam Wimbledon, co dla mnie jest dwa razy ważniejsze niż wygranie jakiegokolwiek innego turnieju. Dlatego myślę, że uznałabym ten sezon za udany. Prawdopodobnie podsumuję to wszystko po WTA Finals.
O przygotowaniach do meczów
Każdy mecz jest inny. Oczywiście staram się skupić na tym, jak chcę zacząć mecz i podnieść intensywność w mojej głowie. Po prostu się koncentruję. Zwykle używam muzyki, żeby utrzymać wysoki poziom energii. Dlatego zazwyczaj wchodzę na kort w słuchawkach. W trakcie meczu jest wiele momentów, kiedy masz czas na myślenie, i myślę, że to najtrudniejsza część - zarządzanie tymi myślami i niepozwalanie, by głowa odpływała. Myślę, że radzę sobie z tym całkiem nieźle. Nie możesz oczekiwać, że wygrasz za każdym razem. Możesz wykonać świetną robotę, a i tak przegrać, bo grasz z człowiekiem. Sukces to po prostu bycie lepszym niż wczoraj. Osiąganie celów, które niekoniecznie dotyczą wyniku czy wygranej. Bardziej chodzi o cały proces i stawanie się lepszym graczem.
O swojej rodzinie
Cóż, jestem najmłodsza, więc czasem czuję, że wciąż traktują mnie jak dziecko, ale myślę, że postrzegają mnie jako indywidualistkę i osobę, która wybrała swoją drogę.
O swoich przyjaciołach
Najlepsze w nich jest to, że nie myślą o mnie jako o tenisistce. Dla nich jestem ich przyjaciółką i dobrym człowiekiem. Przynajmniej mam nadzieję, że tak jest. Staram się, żeby tak było.
O mediach
Myślę, że musisz zapytać media, co o mnie myślą, bo co miesiąc myślą coś innego.
O swoich kibicach
Mam nadzieję, że mnie lubią i że podoba im się mój tenis, ale mam też nadzieję, że widzą mnie jako osobę szczerą, bo staram się taka być. Bardzo doceniam ich wsparcie i myślę o nich w najlepszy możliwy sposób.