Magdalena Fręch miała już dość tego sezonu. "Zaczęła tracić radość z gry"
Magdalena Fręch w 2024 roku zanotowała największy sukces w karierze – wygrała turniej WTA 500 w Guadalajarze, po którym wspięła się na najwyższe w karierze, 22. miejsce w rankingu WTA. Zdobyte wówczas punkty pozwalały jej na utrzymywanie dość wysokiego miejsca również w tym roku, jednak z biegiem czasu zaczęła spadać coraz niżej w rankingu, ponieważ dokładała bardzo mało punktów z bieżących turniejów. W tym roku Fręch nie zdołała ani razu zanotować serii trzech wygranych meczów z rzędu! Po dwa mecze w turnieju wygrywała tylko w Australian Open, Waszyngtonie, US Open i Wuhan. Tak to każdy inny turniej kończyła albo już w pierwszym spotkaniu, albo w drugim.
Wielka rywalka Igi Świątek nie zagra w WTA Finals, bo nie dostała wizy?! Kuriozalna sytuacja!
Magdalena Fręch w życiu prywatnym. Zobacz zdjęcia w galerii poniżej:
Oczywiście, gdy przyszedł czas, że odpadło jej 500 punktów za triumf w Guadalajarze, ranking Polki jeszcze się pogorszył i obecnie plasuje się ona na odległej, 61. pozycji. Sam koniec sezonu był swego rodzaju przebłyskiem Magdaleny Fręch – w turnieju WTA 1000 w Wuhan ograła Weronikę Kudiermietową, a następnie Karolinę Muchovą! Niestety, w starciu z Laurą Siegemund już sobie nie poradziła i okazało się, że był to jej ostatni mecz w tym sezonie. Polka nie zdecydowała się nawet na wzięcie udziału w eliminacjach do turnieju finałowego BJK Cup, które odbędą się w Polsce i w których udział weźmie m.in. Iga Świątek.
Iga Świątek ukarana przez WTA, a na tym nie koniec! Tenisowe władze wyciągają konsekwencje!

Magdalena Fręch o swojej decyzji poinformowała na Instagramie. Tam też wyjaśniła, z czym mierzyła się w tym roku. – Ten sezon był pełen wszystkiego! Lepsze wyniki w Wielkich Szlemach dały mi ogromną satysfakcję, a ranking w top 30 większą presję - głównie tę, którą sama sobie narzuciłam – zaczęła Fręch. Wyznała, że w pewnej chwili nie potrafiła już cieszyć się grą – Chciałam więcej, szybciej, lepiej… aż w pewnym momencie zaczęłam tracić radość z gry – dodała.
Utalentowane tenisistki wybrały grę dla USA zamiast Polski. PZT odpowiada ojcu sióstr Lincer
Dalej 61. rakieta świata wyjaśniła, czemu decyduje się na szybsze zakończenie sezonu. – Huśtawka emocji od ekscytacji po zwątpienie spowodowały wyczerpanie psychiczne. Chwile w których nie chciałam już dłużej wychodzić na kort, to one sprawiły, że zdecydowałam się zrobić dłuższą przerwę i skończyć sezon ciut wcześniej – napisała – Rozstawienie w turniejach, nowe oczekiwania, mniej meczy więcej treningów - to wszystko wymaga trochę innego podejścia i większej dojrzałości. Ten sezon wiele mnie nauczył. O sporcie, o sobie i o tym, że siła to nie tylko walka, ale też umiejętność zatrzymania się, gdy trzeba – wyjaśniła Fręch, która odniosła się do tego w podobny sposób, co Magda Linette, która też zwróciła uwagę na to, że trzeba umieć również powiedzieć sobie „dość” i odpocząć. Na koniec Fręch podziękowała tym, którzy ją wspierali i zapowiedziała, że wróci silniejsza w 2026 roku.
Słowa Ukrainki o Idze Świątek obiegły świat! Palnęła o testosteronie