Wielka rywalka Igi Świątek wraca do afery dopingowej. Wielki stres i paranoja

2025-10-15 15:51

Po głośnych przypadkach zawieszenia Igi Świątek i Jannika Sinnera świat tenisa wciąż żyje niepokojem związanym z rygorystycznymi procedurami antydopingowymi. Choć w obu sytuacjach nie stwierdzono celowego stosowania niedozwolonych substancji, ich przypadki odbiły się szerokim echem w środowisku sportowym.

Świątek

i

Autor: Wu Zhizun/Xinhua via AP, Mahesh Kumar A./ Associated Press

Pegula o przypadku śladowego dopingu Igi Świątek

W przypadku Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny pochodzącej z zanieczyszczonego suplementu melatoniny. Polka została tymczasowo zawieszona na miesiąc, jednak w październiku 2024 roku niezależny trybunał uchylił decyzję, uznając, że nie ponosi poważnej winy. Teraz, gdy finały WTA w Rijadzie zbliżają się wielkimi krokami, Jessica Pegula postanowiła nie ryzykować nawet najmniejszego błędu.

Znana z wyjątkowej dokładności i skrupulatności w kwestiach związanych z suplementacją Pegula przyznała, że od pewnego czasu odczuwa coraz większy niepokój wobec testów antydopingowych.

ZOBACZ TEŻ: Tenisiści narzekają na zmęczenie. Ale takich pieniędzy nie mogli odrzucić. Co za kasa!

Na profilu X Camille pojawił się fragment rozmowy z Pegulą z podcastu The Player’s Box, prowadzonego przez Jennifer Brady i Madison Keys. W nagraniu 31-latka szczerze opowiedziała o rosnącym stresie związanym z kontrolami dopingowymi.

– Jeśli coś przyjmuję, jestem bardzo uważna. Nawet zwykły Advil czy Tylenol – wszystko zgłaszam, bo nigdy nie wiadomo. Czytasz te wszystkie historie i po prostu zaczynasz popadać w paranoję – powiedziała Pegula.

QUIZ: Ile wiesz o Idze Świątek?
Pytanie 1 z 35
Trenerem Igi Świątek jest obecnie...

Pegula mówi o wielkim stresie

Dodała też, że cały proces jest wyjątkowo wyczerpujący psychicznie: – To wszystko jest tak stresujące. Nie dostajesz nawet wiadomości z potwierdzeniem, że wszystko jest w porządku. Zakładam, że informują cię tylko wtedy, gdy coś poszło nie tak. To bardzo stresujące.

Obawy Peguli mają solidne podstawy. Jannik Sinner został zawieszony na trzy miesiące po wykryciu w jego organizmie śladowych ilości clostebolu – substancji, która dostała się do jego ciała przez leczniczy krem używany przez fizjoterapeutę.

ZOBACZ TEŻ: Fatalne zachowanie Aryny Sabalenki! Niemal trafiła rakietą chłopca do podawania piłek!

Zarówno Sinner, jak i Świątek zostali ostatecznie oczyszczeni z zarzutów celowego dopingu, jednak oboje doświadczyli ogromnej presji ze strony opinii publicznej i krytyki w mediach społecznościowych.

Trener mentalny Jakub B. Bączek: Iga Świątek i Robert Lewandowski codziennie mierzą się z hejtem i są oceniani