- Jagiellonia Białystok zmierzyła się z GKS-em Katowice w 1/8 finału Pucharu Polski.
- Gospodarze sprawili sensację, pokonując faworyzowaną Jagiellonię 3:1, głównie dzięki błędowi bramkarza i dwóm trafieniom Bartosza Nowaka.
- GKS Katowice zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski na wiosnę. Jakie są dalsze plany trenera Rafała Góraka?
Katowiczanie podchodzili do tego spotkania w doskonałych nastrojach. Była to ich szósta wygrana w siedmiu ostatnich meczach, co pokazuje, jak solidny i powtarzalny stał się zespół prowadzony przez Rafała Góraka. Co ciekawe, oba kluby miały niedawno zmierzyć się w Białymstoku w meczu ligowym, jednak spotkanie zostało odwołane z powodu intensywnych opadów śniegu.
Dramaturgia i błąd bramkarza. Tak GKS Katowice wyrzucił Jagiellonię za burtę
Kluczowy moment pierwszej połowy nadszedł po fatalnym błędzie bramkarza Jagiellonii. Miłosz Piekutowski stracił piłkę we własnym polu karnym, co bezlitośnie wykorzystał Bartosz Nowak, dając GKS-owi prowadzenie.
Na początku drugiej połowy katowiczanie poszli za ciosem. Drugą bramkę dla śląskiej drużyny zdobył Ilja Szkurin. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale stać ich było tylko na jedno trafienie. W końcówce spotkania Afimico Pululu wykorzystał rzut karny. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Bartosz Nowak po raz drugi wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik na 3:1 i przypieczętowując awans GKS-u do 1/4 finału.
Cracovia ma nowego Kamila Glika? Eksperci zachwyceni. "To może być jego następca"
Rafał Górak przełamał klątwę. "Zastanawiałem się, gdzie to we mnie jest"
Trener Rafał Górak nie ukrywał, że kluczem do sukcesu było zneutralizowanie atutów rywala.
– Gdybyśmy pozwolili Jagiellonii grać na jej zasadach, to nie dalibyśmy rady wygrać. Emocje w końcówce były ogromne, mamy poczucie dobrze wykonanej roboty. Takie momenty dają pewność, że idziemy w dobrym kierunku – analizował szkoleniowiec GKS-u cytowany przez PAP.
Piękna klamra po 40 latach? Jan Urban o losowaniu MŚ 2026: "Oby fortuna zatoczyła koło"
Dla trenera Góraka awans do wiosennej rundy Pucharu Polski ma również wymiar osobisty. Jak przyznał, do tej pory jego zespoły nie radziły sobie w tych rozgrywkach najlepiej.
– Gramy bardzo solidnie, jesteśmy powtarzalni. Chciałbym „wycisnąć” z tej drużyny jeszcze więcej. Dotychczas nie miałem „ręki” do rozgrywek pucharowych. Zawsze zastanawiałem się, gdzie jest to we mnie, że nie potrafimy zrobić tego kroku dalej. Teraz zagramy w Pucharze Polski wiosną. Na tym szczeblu rozgrywkowym dawno nas nie było – zakończył szczęśliwy trener, cytowany przez PAP.