- Nie żyje Krzysztof Sobieski, były bramkarz Legii Warszawa i reprezentacji Polski, który zmarł w wieku 75 lat.
- Sobieski zdobył Puchar Polski z Legią i grał u boku Kazimierza Deyny, a w USA odnosił sukcesy w futsalu.
- Poznaj historię tego wszechstronnego sportowca, który zadebiutował w reprezentacji u boku Jana Tomaszewskiego.
Informację o śmierci Krzysztofa Sobieskiego przekazały za pośrednictwem mediów społecznościowych m.in. Ursus Warszawa i Legia Warszawa. Zmarł 4 listopada w Dallas. "Rodzinie i najbliższym składamy najszczersze kondolencje. Zarząd, pracownicy, sztab i piłkarze Legii Warszawa" - czytamy na oficjalnym portalu klubu z Łazienkowskiej.
Grał z Deyną, zdobywał trofea dla Legii
Krzysztof Sobieski swoją przygodę z piłką rozpoczynał w Pogoni Wiskitki, a następnie jego talent rozbłysnął w RKS Ursus. To właśnie stamtąd trafił na Łazienkowską. W barwach Legii występował od sezonu 1976/77, a jego debiut przypadł na wygrany 1:0 mecz z Wisłą Kraków w sierpniu 1976 roku.
Miał wtedy okazję dzielić szatnię z największymi legendami klubu. W składzie prowadzonym przez trenera Andrzeja Strejlaua grali wówczas m.in. Kazimierz Deyna, Adam Topolski, Jan Pieszko, Stefan Białas czy Tadeusz Nowak. Sobieski był ważną postacią zespołu, z którym dwukrotnie sięgnął po Puchar Polski. Reprezentował także klub w europejskich pucharach, grając w Pucharze Intertoto i Pucharze Zdobywców Pucharów. Ostatni mecz w barwach "Wojskowych" rozegrał w listopadzie 1981 roku przeciwko Szombierkom Bytom (2:2). Jego dorobek w Legii to 110 występów, licząc wszystkie rozgrywki.
Amerykański sen i sukcesy w futsalu
Po zakończeniu kariery w Polsce, Krzysztof Sobieski wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie z powodzeniem kontynuował grę, choć w nieco innej odmianie futbolu. Został gwiazdą popularnej wówczas ligi halowej Major Indoor Soccer League (MISL). Występował w takich klubach jak Pittsburgh Spirit, Cleveland Force, a największe sukcesy odnosił z Dallas Sidekicks.
To właśnie z zespołem z Dallas sięgnął po mistrzostwo ligi, a jego znakomita postawa została doceniona wyborem do najlepszej drużyny sezonu. Po zakończeniu kariery zawodniczej pozostał blisko piłki, prowadząc m.in. reprezentację Polski w futsalu, którą wprowadził na mistrzostwa świata.
Dwa mecze z orłem na piersi
Dobra forma w lidze zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski. W 1977 roku, za kadencji selekcjonera Jacka Gmocha, Sobieski dwukrotnie założył bluzę z orłem na piersi. Zadebiutował w spotkaniu przeciwko Peru, a następnie dostał szansę w meczu z Brazylią, gdy zmienił w bramce samego Jana Tomaszewskiego.
Byłego bramkarza pożegnał także RKS Ursus za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Krzysztofa Sobieskiego, wybitnego bramkarza, wieloletniego zawodnika RKS Ursus. (...) Pozostanie w naszej pamięci jako człowiek wielkiego serca, profesjonalizmu i pasji do futbolu. Rodzinie, bliskim oraz przyjaciołom składamy najszczersze wyrazy współczucia" - napisano w oświadczeniu klubu.
Werner Liczka bez ogródek o Sparcie Praga. Tego spodziewa się w meczu z Rakowem [ROZMOWA SE]
