Jagiellonia ostatni mecz grała przed tygodniem, bo zaplanowany na niedzielę ligowy pojedynek z Motorem został przełożony, i było to spotkanie rewanżowe drugiej rundy eliminacyjnej LK z serbskim FK Novi Pazar. Białostoczanie wygrali wtedy 3:1. Trener Adrian Siemieniec dokonał w tamtym składzie tylko jednej zmiany - zamiast Hiszpana Alejandro Cantero mecz zaczął od początku dobrze znający ligę w swojej ojczyźnie Duńczyk Louka Prip. Decyzja okazała się trafiona, bo to po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 15. minucie, Jagiellonia objęła prowadzenie po technicznym strzale Portugalczyka Bernardo Vitala.
Jagiellonia - Silkeborg: Skromna zaliczka przed rewanżem
Do tego momentu nieznaczną przewagę mieli gospodarze, być może białostoczanie potrzebowali czasu, by przyzwyczaić się do sztucznej nawierzchni stadionu w Silkeborgu. W czwartej minucie Sławomir Abramowicz obronił groźny strzał z pola karnego Jensa Gammelby'ego. Duński zespół utrzymywał się przy piłce i atakował skrzydłami; w 12. minucie po strzale Calluma McCowatta piłka uderzyła w zewnętrzną część słupka bramki białostoczan.
AEK Larnaka – Legia: Klęska i kompromitacja na Cyprze... Awans się oddalił
Po objęciu prowadzenia to Jagiellonia zaczęła kontrolować sytuację na boisku, dłużej rozgrywała piłkę, wykorzystywała grę tyłem do bramki Afimico Pululu, który często był faulowany. Aktywny był Prip; w 21. min bramkarz Silkeborga Nicolai Larsen obronił jego strzał z rzutu wolnego. W defensywie białostoczanom zdarzały się jednak błędy, ale i Tonni Adamsen, i Younes Bakiz uderzali niecelnie. W 39. min Abramowicz obronił strzał w krótki róg McCowatta.
Druga połowa zaczęła się od prób ataków Silkeborga, ale to Jagiellonia powinna zdobyć gola i podwyższyć prowadzenie. W 48. min Pululu przejął złe podanie do partnera Robina Oestroema, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy, który płaski strzał napastnika białostoczan wybił nogą na rzut rożny. Silkeborg utrzymywał się przy piłce, ale nie przynosiło to żadnego efektu, bo Jagiellonia grała bardzo uważnie w obronie, nie dopuszczając - poza strzałami z dystansu, które bronił Abramowicz - do zagrożenia pod swoją bramką.
Z kim Jagiellonia może zagrać o fazę ligową Ligi Konferencji?
Tuż przed końcem meczu Jagiellonia miała kolejną znakomitą okazję bramkową. Po rzucie rożnym piłka trafiła w polu bramkowym do Yukiego Kobayashiego, ale japoński stoper Jagiellonii z kilku metrów uderzył nieczysto i niecelnie. W przypadku awansu do 4., decydującej rundy kwalifikacji trzeci zespół minionego sezonu ekstraklasy zagra z lepszym w parze Hajduk Split - Dinamo Tirana.
