Hiszpanie ocenili powrót Roberta Lewandowskiego. Najwięcej pochwał zebrał jego rywal

2025-08-24 7:58

FC Barcelona w dramatycznych okolicznościach pokonała Levante 3:2, choć jeszcze przed przerwą przegrywała 0:2. Gole Pedriego i Farrana Torresa odmieniły losy spotkania, a decydująca bramka padła po samobójczym trafieniu jednego z obrońców rywali. W tym meczu to jednak nie Robert Lewandowski, a jego konkurent do miejsca w składzie został głównym bohaterem i zebrał największe pochwały hiszpańskich mediów.

Robert Lewandowski

i

Autor: Alberto Saiz/AP, Jose JORDAN/AFP

Lewy wrócił do gry

FC Barcelona przegrywała już 0:2, by po golu w samej końcówce spotkania ograć Levante 3:2. Robert Lewandowski na murawie pojawił się dopiero w 76. minucie gry i to nie on został bohaterem drużyny. Ba, Hiszpanie nie mają w tej kwestii wątpliwości i wychwalają rywala Polaka. Słów o 37-latku jednak też nie zabrakło.

Najpierw cudowny gol Pedriego, później trafienie Ferrana Torresa i Barcelona po przerwie w kilka minut odrobiła straty. A rywal Roberta Lewandowskiego do miejsca w składzie był kluczowy także wtedy, gdy obrońca Levante wbił piłkę do własnej bramki. Wystarczy spojrzeć, jak oceniono go w hiszpańskich mediach.

SPRAWDŹ: Problemy Barcelony przed Ligą Mistrzów! Nie zdążą na czas, zmiana planów

"Mundo Deportivo", które podsumowuje występy piłkarzy jednym słowem, a następnie tłumaczy swój wybór, nazywa Ferrana Torresa "piorunującym".

QUIZ: Jan Urban nowym selekcjonerem. Sprawdź, co o nim wiesz
Pytanie 1 z 10
Jaki był ostatni klub, w którym pracował?

Jedno mocne słowo opisało siłę Lewandowskiego

"Otoczony przez obrońców w polu karnym, próbował wydostać się, aby znaleźć przestrzeń. Spudłował w swoim irytującym stylu, ale po przerwie odrodził się, strzelając gola, jak na prawdziwego strzelca przystało. Zawsze gotowy do stwarzania zagrożenia. Niezbędny także w akcji, która dała Barcelonie zwycięstwo" – czytamy.

"SPORT" dodaje natomiast, że to piłkarz, który coraz bardziej przypomina klasycznego środkowego napastnika. I nazywa go "Pichichi", nawiązując do tytułu króla strzelców. Na ten moment bowiem to właśnie Hiszpan z dwiema bramkami na koncie przewodzi klasyfikacji strzelców LaLiga.

SPRAWDŹ: Napastnik, który nie strzela goli za ponad pół miliona. Lech chce pozbyć się piłkarza, wszystko wyciekło

Jak w takim razie spisał się Robert Lewandowski? "Przerażający" – stwierdzają dziennikarze "Mundo Deportivo", dodając, że Polak wręcz wywoływał panikę w obrońcach po wejściu na murawę.

"Ukarany" — dodaje "SPORT", zwracając uwagę na sytuację w polu karnym, po której Robert Lewandowski padł na murawę. "Rzut karny, którego ani sędzia, ani VAR nie chcieli przyznać" – czytamy.

Jan Tomaszewski: Robert Lewandowski powinien odejść do Arabii Saudyjskiej!
Super Sport SE Google News