- Reprezentacja Polski pokonała Litwę 2:0, zbliżając się do baraży o mundial, ale Jan Tomaszewski ma zastrzeżenia.
- Legendarny bramkarz chwali defensywę, jednak krytykuje Roberta Lewandowskiego za zbyt cofniętą grę.
- Tomaszewski wskazuje Sebastiana Szymańskiego jako bohatera meczu.
- Sprawdź, dlaczego Lewandowski nie uniknął krytyki i kto naprawdę zachwycił Tomaszewskiego!
"Drużyna idzie do przodu"
Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana wykonała plan, pokonując w Kownie Litwę 2:0 po golach Sebastiana Szymańskiego i Roberta Lewandowskiego. To zwycięstwo praktycznie zapewnia biało-czerwonym udział w barażach o awans na mistrzostwa świata. Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" nie krył zadowolenia z postawy drużyny. - Jesteśmy bardzo blisko baraży do mistrzostw świata, w zasadzie w nich jesteśmy. Gratulacje dla Janka Urbana i dla drużyny. Powtarzam, drużyny, bo skład był przewidywalny i tak właśnie powinno być - rozpoczął Jan Tomaszewski.
Przeczytaj także: Szymański dał popis z Litwą! Takiej bramki nie widzieliśmy od lat, Lewandowski dokończył dzieła! Legendarny bramkarz zwrócił szczególną uwagę na grę w defensywie. Po meczach z Finlandią i Holandią, w których Polacy tracili bramki, tym razem udało się zachować czyste konto.
- Z tyłu zagrała na zero i to mi się bardzo podobało. U nas nie strzelili i praktycznie nie mieli żadnej sytuacji stuprocentowej. Defensywa, powtarzam, nie tylko obrona, ale cała defensywa grała dobrze - chwalił postawę zespołu.
Bohater był jeden. "Najlepszy zawodnik na boisku"
Choć na listę strzelców wpisali się Szymański i Lewandowski, dla Tomaszewskiego bohater spotkania był tylko jeden. Jego zdaniem to pomocnik był kluczową postacią, która zapewniła Polsce zwycięstwo. - Dla mnie chyba najlepszym zawodnikiem na boisku był Szymański. Pomijam ten rzut rożny, z którego strzelił bezpośrednio. Gratulacje. Natomiast miał podania - stwierdził.
Zobacz też: Skandaliczny transparent uderzył w Donalda Tuska. Kibice nie mieli litości na meczu Litwa - Polska Tomaszewski był pod wrażeniem nie tylko gola i asysty, ale także cwaniactwa i przeglądu pola Szymańskiego.
- Proszę sobie przypomnieć, kiedy Kamiński wyszedł sam na sam. Było to podanie kapitalne. A później to, co zrobił przy drugiej bramce... Cwaniactwo jego. Puścił w maliny obrońcę, obiegł go i podał piłkę na trzech obrońców litewskich. Wpadł tam Robert i pokazał, że tego nosa ma - analizował były reprezentant Polski.
Gorzkie słowa o Lewandowskim. "Za bardzo szuka gry"
Mimo strzelonego gola, Robert Lewandowski nie uniknął krytyki. Jan Tomaszewski uważa, że kapitan reprezentacji Polski grał zbyt daleko od bramki rywala, przez co sam narażał się na niepotrzebne faule w środku pola. - Robert, nie wiem dlaczego, za bardzo się cofał. Grał jako taki pomocnik. Moim zdaniem za bardzo szuka tej gry, żeby być przy piłce - zauważył Tomaszewski. - Naraża się i naraża naszą drużynę na faule, bo proszę zauważyć, ile on był razy faulowany na środku boiska. Komu to jest potrzebne? Niech go sfaulują na 16-17 metrze, to wtedy jest jakaś korzyść - pytał retorycznie. Ekspert dodał, że w przyszłości sztab szkoleniowy musi znaleźć alternatywę dla napastnika Barcelony, aby drużyna była gotowa na jego ewentualną absencję. - Robert powinien pojechać na mundial i powinien grać, ale musi być ktoś, kto go zastąpi - apelował Tomaszewski.
