- Cały czas jest gorąco wokół Polskiego Związku Piłki Nożnej
- Z informacji przekazanych przez portal „Goniec”, Prokuratura Krajowa ma prowadzić śledztwo w sprawie nieprawidłowości w federacji
- Zupełnie inaczej sprawę przedstawia PZPN. - Nie ma to nic wspólnego z działalnością obecnego ani poprzedniego zarządu – oświadczył Tomasz Kozłowski, Dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów
PZPN odpiera zarzuty ws. rzekomych nieprawidłowości
Gorąco zrobiło się wokół Polskiego Związku Piłki Nożnej na kilka miesięcy przed walką o awans na mundial. Portal „Goniec” poinformował, że pod nadzorem wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej ma być prowadzone śledztwo dotyczące możliwych nieprawidłowości w PZPN. Informacja od razu wywołała poruszenie.
Według informacji „Gońca” do Prokuratury Okręgowej w Warszawie miały wpłynąć dwa zawiadomienia dotyczące sprawy, o której informował TVN24. Chodzi o umowę marketingową między PZPN a Publiconem. Według reportażu, PZPN ma płacić co najmniej 4,4 miliona rocznie za obsługę marketingową i prowizję z umów.
Roman Kosecki tak określa Roberta Lewandowskiego. Co za słowa o gwieździe Barcelony! [ROZMOWA SE]
— Trwa analiza tych zawiadomień w zakresie łączności podmiotowo — przedmiotowej z innymi postępowaniami — „Goniec” cytuje Piotra A. Skibę, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie..
PZPN zaprzecza i zarzuca insynuację
Związek szybko zareagował i stanowczo odpiera zarzuty. W oświadczeniu przekazanym mediom Tomasz Kozłowski, dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN, podkreślił, że sprawa – jeśli faktycznie jest analizowana przez prokuraturę, ale nie ma nic wspólnego z działalnością obecnego ani poprzedniego zarządu.
- Dementuję insynuacje opublikowane przez portal Goniec. Wspomniane w artykule śledztwo dotyczy działań CBA, rozpoczętych w sierpniu 2021 roku. Nie ma to nic wspólnego z działalnością obecnego ani poprzedniego zarządu. Z uzyskanych przez nas informacji nie wynika by CBA prowadziło postępowanie w sprawie, o której pisze Goniec, ponieważ jak od początku informowaliśmy - umowę zawarto zgodnie z obowiązującym prawem, kierując się tylko i wyłącznie interesem Związku. Zwróciliśmy się już do redakcji o stosowne sprostowanie, ponieważ obecna wersja wprowadza czytelników w błąd. Podkreślam - wspomniane śledztwo trwa od sierpnia 2021 roku i dotyczy zupełnie innej sprawy, która była również szeroko komentowana w mediach – czytamy w oświadczeniu Tomasza Kozłowskiego, Dyrektora Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN.
Piłkarz Radomiaka aresztowany. Adwokat Ibrahimy C. komentuje sprawę