- Robert Lewandowski zmaga się z kontuzją uda, która wyklucza go z kluczowych meczów, w tym El Clasico.
- Jan Tomaszewski twierdzi, że napastnik sam prowokuje urazy, cofając się na boisku, gdzie jest brutalnie faulowany.
- Były bramkarz krytykuje także sztab Barcelony i selekcjonera, sugerując, że ich decyzje taktyczne przyczyniają się do problemów Lewandowskiego.
- Dowiedz się, dlaczego zdaniem Tomaszewskiego, Lewandowski powinien zmienić styl gry i kto jest odpowiedzialny za jego urazy.
Lewandowski sam szuka kontuzji
Informacja o kontuzji Roberta Lewandowskiego spadła na kibiców jak grom z jasnego nieba. Zupełnie innego zdania jest jednak Jan Tomaszewski, który uważa, że taki scenariusz był tylko kwestią czasu. Jego zdaniem napastnik Barcelony sam jest sobie winien.
- Moim zdaniem jest to, przepraszam, że to mówię, ale Robert sam szuka kontuzji - uważa Jan Tomaszewski.
Były reprezentant Polski argumentuje, że Lewandowski w kadrze narodowej nabrał maniery cofania się do środka boiska, by rozgrywać piłkę. To właśnie tam, zdaniem Tomaszewskiego, jest najczęściej i najbrutalniej faulowany. Według niego, kapitan Biało-Czerwonych, grając daleko od pola karnego rywala, sam naraża się na urazy, ponieważ przeciwnicy bez skrupułów go atakują.
Przeczytaj także: Jan Tomaszewski znów uderza w trenera Barcelony. Porównał go do magazyniera
- Gdybym ja był trenerem drużyny, która gra z Polską, to bym powiedział do moich chłopaków: słuchajcie, jak on będzie na połówce, to jedziemy z nim równo z trawą na pograniczu faulu - analizuje Tomaszewski. - On powinien grać od 25. metra do bramki. Tam każdy trener mówi, żeby na niego uważać i go nie faulować, bo może być rzut karny albo wolny.
Wina sztabu w Barcelonie i błędy selekcjonera
Tomaszewski zwraca również uwagę na sytuację w klubie Polaka. Uważa, że sztab szkoleniowy Barcelony, z Hansim Flickiem na czele, nie panuje nad zespołem, a sam Lewandowski przyjeżdża na zgrupowania reprezentacji już obciążony.
- Flick niestety nie nadaje się do Barcelony. Coś się tam złego dzieje - ocenia.
Legendarny bramkarz skrytykował także decyzje taktyczne sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Chodzi o wystawianie obok Lewandowskiego drugiego napastnika o profilu "dziewiątki", Karola Świderskiego.
- Jak ktoś gra dziewiątkę w klubie, a tak gra Świderski, to on czeka na piłki. On nie jest od rozgrywania. Świder może zmienić tylko i wyłącznie Lewandowskiego, a nie pomocnika, bo nie ma papierów na to - podkreśla Tomaszewski.
