- Inter Miami z Leo Messim niespodziewanie przegrał drugi mecz play-offów MLS z Nashville SC.
- Porażka 1:2 sprawiła, że w rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1-1, a o awansie zadecyduje trzecie spotkanie.
- Czy Messi poprowadzi swoją drużynę do zwycięstwa w decydującym meczu i utrzyma ich marzenia o mistrzostwie MLS?
Wielkie emocje w fazie play-off amerykańskiej ligi MLS. Drużyna, której celem jest mistrzostwo, znalazła się w poważnych tarapatach. Inter Miami z Leo Messim w składzie przegrał na wyjeździe z niżej notowanym Nashville SC 1:2 w drugim meczu pierwszej rundy. To oznacza, że w rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1-1 i o wszystkim zadecyduje ostatnie starcie na Florydzie.
Zaskakujący przebieg meczu. Messi walczył do końca
Mecz od początku nie układał się po myśli faworytów. Już w 9. minucie gospodarze objęli prowadzenie po tym, jak Sam Surridge pewnie wykorzystał rzut karny. Zespół z Miami, typowany na jednego z głównych kandydatów do tytułu, próbował odrobić straty, ale tuż przed przerwą, kibiców gości uciszył Josh Bauer, podwyższając na 2:0. Taki wynik dawał Nashville pierwsze od dwóch lat zwycięstwo nad Interem.
Druga połowa to ataki drużyny z Florydy. Nadzieję w serca fanów wlał nie kto inny, jak Leo Messi. Argentyńczyk zdobył honorowego gola w końcówce. Na więcej zabrakło już jednak czasu i Inter musiał pogodzić się z porażką. Messi był najlepszym strzelcem sezonu zasadniczego MLS. W tym momencie jego dorobek to 32 gole.
Co dalej z Interem Miami? O wszystkim zadecyduje trzeci mecz
Porażka znacząco komplikuje drogę Interu Miami do wymarzonego mistrzostwa MLS. Teraz wszystko rozstrzygnie się w jednym spotkaniu, gdzie nie będzie już miejsca na błędy. Decydujący o awansie mecz numer trzy odbędzie się 8 listopada na stadionie Interu na Florydzie. Presja na zespole Messiego będzie ogromna, ponieważ każda wpadka może oznaczać koniec marzeń o tytule już na wczesnym etapie play-offów.
Zwycięzca tej pary w półfinale Konferencji Wschodniej zmierzy się z lepszym z dwójki Cincinnati - Columbus Crew (w tej rywalizacji Cincinnati prowadzi 1-0). Emocje sięgają zenitu!