- Jakub Rzeźniczak dołączył do Mazura Radzymin dzięki namowom Quebonafide, który przedstawił mu swoją wizję rozwoju klubu.
- Były reprezentant Polski dzieli się swoimi doświadczeniami, doradzając w aspektach piłkarskich i chwali Quebonafide za "serducho do gry".
- Poznaj szczegóły współpracy legendy Legii i gwiazdy muzyki, ich wspólne cele w Mazurze oraz anegdoty z szatni!
Mazur Radzymin to klub z ligi okręgowej, w którym działa Quebonafide. To właśnie znany raper sprawił, że do zespołu dołączył Jakub Rzeźniczak, który przed laty z Legią Warszawa odnosił sukcesy. Ostatnio w tym klubie zagrał nawet Grzegorz Krychowiak, który w reprezentacji Polski zagrał w 100 meczach i był z nią na czterech turniejach.
Jakub Rzeźniczak: Wciąż czuję głód piłki i nie mogę usiedzieć w domu
"Super Express": - Jak Quebonafide namówił pana na grę w Mazurze?
Jakub Rzeźniczak: - Po występach w Stali Kraśnik miałem dać sobie spokój z graniem. Ale odezwał się do mnie Kuba [Grabowski, czyli Quebonafide – red.] i zapytał, czy chciałbym mu pomóc w tworzeniu projektu, jakim jest Mazur. Przedstawili mi swoją wizję. Powiedziałem: "OK, spróbujmy". Daliśmy sobie czas do zimy. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało i czy obie strony będą zadowolone. Podjąłem rękawicę, bo wciąż czuję głód piłki i ciężko mi usiedzieć w domu. Mam blisko do Radzymina, a treningi i gra nadal mnie cieszą. Klimat w Mazurze jest bardzo rodzinny. Jestem w tym projekcie z dużą przyjemnością.
- Jak się poznaliście z Quebonafide?
- Mamy wielu wspólnych znajomych ze świata futbolu. Spotkaliśmy się ze dwa razy, chyba na lotnisku i kiedyś w Tbilisi. On bardzo lubi piłkę nożną i zna się na rzeczy. Kiedyś też napisał do mnie na Instagramie z prośbą o polecenie kilku miejsc w Baku, bo wybierał się na wycieczkę. Byłem świeżo po odejściu z Karabachu, więc dobrze znałem miasto i mu doradziłem.
Quebonafide ma serducho do gry
- Jaką rolę w klubie pełni Quebonafide?
- Jest członkiem zarządu i zawodnikiem pierwszej drużyny. Gra, szuka sponsorów i chce wznieść klub na wyższy poziom. Staram się mu w tym pomóc. Staram się doradzać w aspektach czysto piłkarskich. Bo co innego znać się na piłce, a co innego wiedzieć, jak to wszystko powinno funkcjonować od środka.
- Quebonafide ma talent muzyczny, a jak u niego z piłkarskimi zaletami?
- Bardzo się stara. Wie, że ma pewne ograniczenia. Jednak ma coś, co w piłce ceniłem najbardziej: serducho do gry. Sam taki byłem. Umiejętności były na niezłym poziomie, ale to serducho było zawsze najważniejsze. U Kuby widzę to samo. To, jak bardzo mu zależy, napędza też mnie, żeby robić w Mazurze coś fajnego. Gra na skrzydle, jest szybki i dysponuje takim niekonwencjonalnym, mocnym strzałem. Niedawno zdobył bardzo ładną bramkę z około 25 metrów.
- Jaki jest prywatnie?
- To bardzo inteligentny chłopak. Jak czasami się zaczyna z nim rozmowa, to trwa ona pół godziny i ciężko ją skończyć. Jest pozytywny, szuka rozwiązań. Bardzo blisko trzyma się też z właścicielem Rakowa, Michałem Świerczewskim, którego też znam i cenię. Przyjemnie się z nim rozmawia i spędza czas.
Luis Palma to najlepszy piłkarz w Ekstraklasie? Legenda Lecha wprost o nowej gwieździe "Kolejorza"
Ten hit Quebonafide poruszył legendę Legii. "Aż miałem ciarki!"
- A pan znał wcześniej jego dokonania muzyczne?
- Niektóre kawałki słyszałem. Tyle że nigdy się jakoś bardzo nie zagłębiałem w jego twórczość. To nie był mój klimat muzyczny. Ale nadrobiłem to. Zacząłem słuchać i muszę powiedzieć, że jest czego posłuchać. Gdy pierwszy raz usłyszałem piosenkę "Refren trochę jak Lana Del Rey"", to aż miałem ciarki! Strasznie skojarzyła mi się z moim życiem.
- W szatni Mazura także słuchacie jego przebojów?
- Chłopaki puszczają jego utwory. Wszyscy bardzo lubią jego twórczość, ale muzyka jest bardzo różna. Po meczach z udziałem Grześka Krychowiaka w szatni leciał nawet Mata, więc jest różnorodność.
Jonatan Braut Brunes katem Cracovii! Wiking z Rakowa złupi także Jagiellonię?
Grzegorz Krychowiak w okręgówce. "Zero jakiegoś wywyższania się"
- Na grę w Mazurze dał się namówić także Grzegorz Krychowiak. Jak ocenia pan jego występy?
- Tylko dobre słowa mogę o nim powiedzieć. Zachował się super. Podpowiadał chłopakom na boisku. Nie było żadnego wywyższania się. To było ogromne przeżycie dla wszystkich w klubie, ale też dla młodych zawodników z drużyn przeciwnych, którzy mieli okazję zagrać przeciwko niemu. Byłem tylko trochę zdziwiony, bo mieliśmy rzuty karne, a Grzesiek do nich nie podchodził. Uszanował to, że ktoś inny w drużynie jest ich wykonawcą.
- Jaki cel z Quebonafide stawiacie sobie w Mazurze?
- Celem jest awans. Na razie jesteśmy w środku tabeli, ale tabela jest bardzo ściśnięta. Kuba mówił, że zimą pomyślimy o kilku wzmocnieniach, żeby powalczyć o awans.
- Będą kolejne znane nazwiska?
- To już pytanie do Kuby. Na pewno musiałby to być piłkarz, który mieszka w Warszawie i jeszcze ma ochotę sobie pograć. Choć może będą się zdarzały takie gościnne występy jak Krychowiaka.
Szczere wyznanie Grzegorza Krychowiaka. Padły słowa o "drwalu" i "fortepianie". O co chodzi?
 
               
                   
            
![Jakub Rzeźniczak o Quebonafide i zachowaniu Grzegorza Krychowiaka. Ten hit poruszył serce byłej gwiazdy Legii [ROZMOWA SE]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-3jzh-c6ae-4nYG_jakub-grabowski-664x442-nocrop.jpg) 
            
         
            
         
            
         
            
        