Litwa - Polska: Tomasz Hajto wybuchł na antenie Polsatu! Ostre spięcie. Nagle włączył się syn Michniewicza

2025-10-12 17:20

Emocje przed meczem Litwa - Polska udzieliły się ekspertom Polsatu Sport w niedzielnym programie "Cafe Futbol". Tomasz Hajto mocno zareagował na słowa Marka Wasiluka, co rozpoczęło ostrą wymianę zdań. Spięcie byłych piłkarzy na antenie szybko obiegło media społecznościowe, gdzie do dyskusji włączył się nawet syn Czesława Michniewicza - Mateusz.

Tomasz Hajto w Cafe Futbol

i

Autor: Zrzut ekranu/Polsat Sport/ Materiały prasowe Tomasz Hajto w "Cafe Futbol"

Mecz Litwa - Polska w el. MŚ 2026 może zapewnić Biało-Czerwonym co najmniej drugie miejsce w grupie. Stanie się tak, jeśli Polacy wygrają w Kownie, a Holandia pokona u siebie Finlandię. To jednak jedna strona medalu, a druga? Takie rozstrzygnięcia właściwie zamkną polskim piłkarzom szansę na pierwsze miejsce w grupie, które daje bezpośredni awans na mundial. Nawet przy listopadowym zwycięstwie z Holandią - przy równej liczbie punktów o pozycji w tabeli decyduje bilans bramkowy, który na trzy mecze do końca jest zdecydowanie na korzyść Holendrów (+15 do +4). I właśnie ta kwestia niespodziewanie podzieliła Tomasza Hajtę i Marka Wasiluka w przedmeczowym programie "Cafe Futbol".

Lewandowski uciekał przed deszczem. Zobacz spacer reprezentacji Polski przed kluczowym meczem z Litwą

QUIZ: Rozpoznasz polskich piłkarzy? Lewandowskiego zna każdy, a resztę? 15/20 to absolutne minimum
Pytanie 1 z 20
Zaczniemy podobnie jak w piłce. Bramkarz na zdjęciu to...
Wojciech Szczęsny

Tomasz Hajto wybuchł na wizji. Mocna wymiana zdań

- Nasze zwycięstwo i Holendrów dzisiaj praktycznie zamyka rywalizację w tej grupie. Ani my Holendrów nie dogonimy, ani Finlandia nas, więc moim zdaniem tak to się wieczorem zakończy - ocenił dość zdroworozsądkowo Wasiluk, ale słuchający tych słów Hajto... złapał się za głowę.

- Panowie... Jak nie możemy dojść Holendrów? Dlaczego mamy nie mieć szans? Co z tego, że bilans bramek. Są jeszcze spotkania, można wygrać dzisiaj 7:0 i pokonać Holendrów 5:0. Ludzie! Ty tak uprościłeś piłkę nożną, praktycznie do zera skreśliłeś Polaków, że nie mamy szans. To ja bym musiał z piłki zrezygnować już w Hutniku Kraków - skomentował popularny "Gianni". Zapytany przez prowadzącego, czy naprawdę wierzy w tak wysokie zwycięstwa Polaków, odparł że "nie można tak generalizować w piłce".

- Jak to nie można? Masz tabelę, przed chwilą widziałeś. Masz różnicę 12 goli, to o czym ty chcesz rozmawiać? Że 12 goli zniwelujesz? - zareagował Wasiluk.

Podwójna stawka meczu z Litwą! Mało do zyskania, dużo do stracenia

Zareagował syn Czesława Michniewicza

- Możesz wygrać 7:0 i 5:0 i niwelujesz - szedł w zaparte Hajto. - To możesz i 15 wygrać, ale nie wygrasz - rzucił ironicznie jego adwersarz, po czym ponownie usłyszał, że "generalizuje całą piłkę".

- Nie generalizuję, tylko to są totalnie fakty. Polacy nie wygrają większą różnicą bramek niż Holandia z Finlandią - bronił się Wasiluk.

- Ty masz swoje fakty, ja mam swoje. Możesz generalizować, ja w piłce już wiele rzeczy widziałem, które się wydarzyły i weryfikowały już dodane czy odjęte punkty - spuentował Hajto, który nie przyjął też dobrze tekstu o "wieczornej weryfikacji".

"Trener Hajto chyba niewyspany, bo w humorze bojowym" - skomentował z kolei spięcie na antenie Polsatu Sport Mateusz Michniewicz, syn Czesława Michniewicza. Całe zajście znajdziesz poniżej.

Super Sport SE Google News
Jan Tomaszewski: Zieliński powinien być kapitanem, a nie Lewandowski