Skład Polaków na mecz z Nową Zelandią
Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana nie miała jeszcze wielu okazji by się wykazać, a już zaczęła na nowo budzić sympatię wśród polskich kibiców. Mimo że Polacy zostali zdominowani przez Holendrów w Rotterdamie, to ostatecznie był to lepszy mecz pod kątem statystyk, niż ten z Euro 2024 (który był uznawany za całkiem niezły), a przede wszystkim lepszy wynikowo, bo Polacy przy pomocy odrobiny szczęścia zdołali zremisować 1:1. Później przyszedł mecz z Finlandią i w końcu Biało-Czerwoni zagrali tak, jak powinni przeciwko takiemu rywalowi – w zasadzie kontrolowali spotkanie przez większość czasu, a rozkojarzenie w końcówce nie miało wielkich konsekwencji i Polacy wygrali 3:1.
Wielka szansa dla Kamila Grabary? Jan Urban zapowiada zmianę w bramce na mecz z Nową Zelandią
Październikowe zgrupowanie raczej nie przyniesie więcej emocji niż to, w którym Urban debiutował w roli selekcjonera. Polska bowiem najpierw zmierzy się towarzysko z Nową Zelandią, a później w ramach eliminacji mistrzostw świata 2026 z Litwą – obaj przeciwnicy są raczej słabsi nawet od Finów, z którymi mierzyliśmy się na poprzednim zgrupowaniu, a do tego tylko jeden mecz jest o punkty, więc Jan Urban będzie miał zdecydowanie więcej swobody co do ustawień taktycznych i personalnych.
Jakub Kamiński odżył w Bundeslidze. Gwiazdor Kolonii wprost o swojej roli w kadrze

Nie może więc dziwić, że w meczu z Nową Zelandią Jan Urban nie będzie stawiał na swoje najlepsze strzelby. Selekcjoner już wcześniej zapowiedział zmianę w bramce, zabraknie również duetu z Porto – Bednarka i Kiwiora. Część zmian była wymuszona, choćby w przypadku braku Zalewskiego, który leczy uraz. W ataku na mecz z Nową Zelandią nie znalazło się też miejsce dla Roberta Lewandowskiego.
Polska – Nowa Zelandia. SKŁAD Polaków:
Bartłomiej Drągowski - Tomasz Kędziora, Jan Ziółkowski, Przemysław Wiśniewski - Michał Skóraś, Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski - Kacper Kozłowski - Krzysztof Piątek.