- Przed meczem z Nową Zelandią, selekcjoner Jan Urban poruszył kwestię obsady bramki reprezentacji Polski.
- Łukasz Skorupski pozostaje numerem jeden, ale w nadchodzącym meczu zobaczymy zmianę, a Kamil Grabara ma szansę na powrót do składu po długiej przerwie.
- Urban tajemniczo zapowiedział "coś do przekąszenia" dla Grabarzy, co może zwiastować jego występ.
- Czy Grabara wykorzysta swoją szansę i stanie się nowym bohaterem kadry?
Selekcjoner reprezentacji Polski, Jan Urban, podczas konferencji prasowej przed meczem z Nową Zelandią, został zapytany o sytuację w bramce Biało-Czerwonych. Głównym bohaterem dyskusji stał się Kamil Grabara, który po dłuższej przerwie znów może założyć bluzę z orłem na piersi. Bramkarz Wolfsburga zadebiutował w kadrze trzy lata temu za kadencji Czesława Michniewicza w wygranym 2:1 meczu z Walią w Lidze Narodów, jednak na tym jego licznik się zatrzymał. Mimo że pojechał na mundial do Kataru, nie zagrał ani minuty, a poprzedni selekcjoner, Michał Probierz, konsekwentnie go pomijał. Teraz jego los może się odmienić.
Płaczemy po tym, co Kamil Grosicki zrobił w rocznicę ślubu! Najwyższy poziom romantyczności
Urban jasno o hierarchii. "Pierwszeństwo ma Skorupski"
Trener Jan Urban jasno określił, kto obecnie jest numerem jeden w polskiej bramce. Selekcjoner podkreślił, że na ten status zapracował sobie golkiper Bologny, jednak najbliższy mecz przyniesie roszadę na tej pozycji.
- Pierwszeństwo ma Łukasz Skorupski. Wydaje mi się, że już w jakimś stopniu wywalczył sobie to wcześniej - stwierdził Urban, po czym dodał kluczową informację. - Jutro będzie na tej pozycji zmiana.
Ta deklaracja natychmiast ożywiła dyskusję na temat tego, kto stanie między słupkami na Stadionie Śląskim. Głównymi kandydatami są Kamil Grabara i Bartłomiej Drągowski, bo Kacper Tobiasz przyjechał na zgrupowanie jako numer 4.
Piękna żona zawsze wspiera Jana Bednarka. Poznali się w nowoczesny sposób
Czy Kamil Grabara dostanie szansę? "Damy mu coś przekąsić"
Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Grabara jest faworytem do występu. Selekcjoner w swoim stylu, z lekką nutą tajemniczości, odniósł się do jego sytuacji.
- Damy oczywiście Kamilowi coś przekąsić. Czy będzie jedynką? Nie wiem. Ostatnio dość dużo się mówi o Kamilu. Moim zdaniem za dużo. Często mówiłem, że dla mnie poziom bramkarzy jest bardzo zbliżony do siebie - analizował trener.
Jakub Kamiński odżył w Bundeslidze. Gwiazdor Kolonii wprost o swojej roli w kadrze
Nie można skreślać po jednym meczu
Urban podkreślił, że ostateczna weryfikacja następuje na boisku, a o miejscu w składzie decyduje nie tylko dyspozycja na treningach kadry, ale przede wszystkim regularna gra w klubie.
- Wyobraźmy sobie sytuację, gra jeden czy drugi, czy to zawodnik, czy bramkarz. I ma udane spotkanie lub nieudane. Ani po tym pierwszym, ani po tym drugim nie można od razu stwierdzić, że się nadaje albo się nie nadaje. Na to wszystko potrzeba troszeczkę więcej czasu - zaznaczył, dodając, że właśnie dlatego kluczowa jest obserwacja zawodników w ich zespołach.
Jan Ziółkowski taki ma plan na Włochy. To jest jego celem w kadrze, spełni marzenia?
Reprezentacja Polski potrzebuje bohaterów
Na koniec selekcjoner odniósł się do roli, jaką w drużynie narodowej mogą pełnić wyraziści zawodnicy.
- Czy potrzebni są bohaterowie w reprezentacji? Uważam, że tak. Kibic piłkarski się utożsamia z bohaterami. Jeśli jest ich więcej, to jest naprawdę supersprawa - podsumował Jan Urban.
Czy nowym bohaterem w bramce zostanie Kamil Grabara?
Tak Robert Lewandowski opisał Nową Zelandię. Było o rugby, ale też padły słowa o teście
